TRANSPORT LOTNICZY
PROGNOZY NIE ZAPOWIADAJĄ RADYKALNYCH ZMIAN
Stagnacja na rynku towarowych przewozów lotniczych
Pomimo świetnej dynamiki wzrostu liczby obsłużonych pasażerów w ciągu kilku ostatnich lat, przyrost przewozów lotniczego cargo w Polsce jest nadal niewielki. Mogą to zmienić tylko nowe, wyspecjalizowane w segmencie towarowym firmy lotnicze.
W przewozach pasażerskich na świecie ustępujemy tylko Chinom. W ubiegłym roku liczba pasażerów w Polsce wzrosła aż o 30 proc. – to jeden z najlepszych wyników na świecie. Średni wynik z tego samego okresu w Europie wyniósł ok. 6,3 proc. Z polskich lotnisk skorzystało 11,5 mln osób. Gorzej jest z dynamiką towarowych przewozów lotniczych. w 2005 roku przewieziono 65 867,84 ton przesyłek. To tylko o 4,34 proc. więcej w stosunku do roku poprzedniego – wynika z danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Wymaganiom rynku towarowych przewozów lotniczych starają się sprostać rozbudowujące się porty regionalne
Regionalne terminale
Spośród polskich lotnisk największy obrót towarów odnotowano na warszawskim Okęciu. Jest to zasługą dużego skupiska firm spedycyjnych oraz tego, że lotnisko to obsługuje większość ruchu lotniczego w Polsce. Jednak prawie 3 proc. wzrost jest skromnym osiągnięciem. W zeszłym roku w samym Budapeszcie przeładowano więcej ładunków niż w całej Polsce, a w Wiedniu kilkakrotnie więcej.
– Rozwój transportu lotniczego w Polsce nie jest tak dynamiczny, jak spodziewaliśmy się tego kilka lat temu. Udział tego rodzaju transportu w przewozach towarowych w Polsce jest niewielki, zwłaszcza w porównaniu z krajami Europy zachodniej czy chociażby Węgrami i Czechami – mówi Krzysztof Bielica, Airfreight & Operations Manager w DHL Logistics.
Wymaganiom rynku powoli starają się sprostać porty regionalne. Pod względem dynamiki najprężniej rozwija się lotnisko Poznań – Ławica. Tam usługi kurierskie świadczą firmy DHL International, TNT i Poczta Polska. Do 2010 roku planowany jest stopniowy rozwój dworca cargo, gdzie zainstalowane zostaną automatyczne bramy z rękawami uszczelniającymi oraz parkingi dla dużych samochodów ciężarowych. Port Lotniczy w Poznaniu został wpisany do książki kodowej Lufthansy Cargo. Oznacza to, że przesyłki do Poznania można nadawać z każdego lotniska na świecie. Władze lotniska przewidują, że w roku 2020 lotnisko obsługiwać będzie 33 000 ton towarów.
Rozwojowym lotniskiem jest również port międzynarodowy Katowice-Pyrzowice.
Głównymi użytkownikami powierzchni magazynowych na potrzeby cargo są firmy: DHL, TNT Express Worldwide, UPS, GTL-LOT, Cargo Express, C.Hartwig, Airtrans. Prognozy na rok 2015 wskazują na podwojenie obsługi towarowej co związane jest z planowaną budową nowego terminalu cargo.
Międzynarodowe prognozy
Organizacja Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych IATA przedstawiła prognozy, z których wynika dalszy rozwój transportu lotniczego. W międzynarodowym ruchu pasażerskim przewidywany jest średni wzrost na poziomie ok. 5,6 proc. rocznie do roku 2009. Obsługa towarów w skali globalnej zwiększy się o ok. 6,3 proc. w tym samym okresie. Średnio o 5,7 proc. wzrośnie wymiana między Europą a Azją, o 5,1 proc. z Bliskim Wschodem oraz o 4,1 proc. z Afryką.
-Spodziewany jest znaczny wzrost – ok. 6 proc. w ciągu najbliższych lat – przepływu towarów pomiędzy Europa i Ameryka Północną a także pomiędzy krajami azjatyckimi, głównie Chinami a Europą i Ameryka Północną, gdzie planowany jest prawie 8 proc. wzrost – mówi Krzysztof Bielica.
Bez optymizmu
W prognozach przewozów pasażerskich Polska plasuje się na 1 miejscu na świecie z 11,2 proc. przyrostem do roku 2009. Tak dobrej perspektywy nie mają przed sobą nawet Chiny czy równie szybko rozwijające się Czechy. Jednak nie przekłada się to na wzrost przewozów towarowych, gdyż prognoza ta dotyczy głównie przewoźników nisko kosztowych.
– Transport lotniczy cargo to barometr gospodarki, inwestycje amerykańskie, indyjskie czy chińskie wyraźnie pokazują kierunek rozwoju – wskazuje Wojciech Łyżwiński, prezes M&M Air Cargo Service Polska.
W prognozach IATA Polska niestety nie ma przed sobą optymistycznych perspektyw. W rankingu jesteśmy poza 20-stką krajów najprężniej powiększających ilość obsłużonych towarów w najbliższych latach. Wzrost ten ma być niewielki, na poziomie 4-5 proc. jeszcze przez kilka lat.
Artur Grzędzielski
GAZETA PRAWNA - GAZETA GOSPODARCZA
OPINIE:
Adrian Furgalski
ekspert ds. transportu, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR
Tonaż ładunków od kilku lat pozostaje na podobnym poziomie z okresowymi tendencjami wzrostowymi. Porównując dane dotyczące obsługi przewozów cargo w ostatnich latach można prognozować wzrost znaczenia portów regionalnych. W ciągu 20 lat przewozy towarowe będą wzrastać o ok. 6 proc. rocznie. Na przeszkodzie stoi kilka barier: długie procedury odpraw celnych; wzrost liczby małych samolotów, nieprzystosowanych do przewozu cargo; brak połączeń intermodalnych z polskich portów lotniczych z siecią transportową Polski i Europy. Przewozy lotnicze cargo wymieniane są jako jeden z priorytetów polityki transportowej państwa. Obsługa segmentu przewozów towarowych znacznie poprawia efektywność funkcjonowania przewoźników lotniczych, którzy w większości wykorzystują do przewozów cargo wolne powierzchnie ładunkowe i udźwig handlowy samolotów pasażerskich. Niestety, przewoźnicy niskokosztowi nie będą tym zainteresowani ze względu na krótki czas postoju ich samolotów w porcie. Dlatego bez pojawienia się wyspecjalizowanych tylko w segmencie towarowym firm lotniczych, na poważniejszy wzrost nie ma co liczyć.
Aleksander Domaradzki
szef zespołu ds. sektora transportu, spedycji i logistyki w Europie Centralnej i Wschodniej PricewaterhouseCoopers
Ruch pasażerski i ruch air-cargo nie pod każdym względem są porównywalne. Fenomenalny wzrost przewozów pasażerskich nie oznacza, że taki sam wystąpi w odniesieniu do przewozów towarowych. Transportem lotniczym przewozi się specyficzne ładunki, takie jak elektronika, biżuteria czy łatwo psujące się towary. Tymczasem boom w zakresie ruchu pasażerskiego jest generowany przez zwiększoną aktywność linii niskokosztowych, które przecież nie obsługują transportu cargo. Po wstąpieniu do Unii Europejskiej granice zostały otwarte i czas przejazdu transportem drogowym z Polski do niemal każdego miejsca w Europie może być zrealizowany w 48 godzin, więc atrakcyjność szybkiego, ale drogiego, air-cargo zdecydowanie spadła.
PROGNOZY NIE ZAPOWIADAJĄ RADYKALNYCH ZMIAN
Stagnacja na rynku towarowych przewozów lotniczych
Pomimo świetnej dynamiki wzrostu liczby obsłużonych pasażerów w ciągu kilku ostatnich lat, przyrost przewozów lotniczego cargo w Polsce jest nadal niewielki. Mogą to zmienić tylko nowe, wyspecjalizowane w segmencie towarowym firmy lotnicze.
W przewozach pasażerskich na świecie ustępujemy tylko Chinom. W ubiegłym roku liczba pasażerów w Polsce wzrosła aż o 30 proc. – to jeden z najlepszych wyników na świecie. Średni wynik z tego samego okresu w Europie wyniósł ok. 6,3 proc. Z polskich lotnisk skorzystało 11,5 mln osób. Gorzej jest z dynamiką towarowych przewozów lotniczych. w 2005 roku przewieziono 65 867,84 ton przesyłek. To tylko o 4,34 proc. więcej w stosunku do roku poprzedniego – wynika z danych Urzędu Lotnictwa Cywilnego.
Wymaganiom rynku towarowych przewozów lotniczych starają się sprostać rozbudowujące się porty regionalne
Regionalne terminale
Spośród polskich lotnisk największy obrót towarów odnotowano na warszawskim Okęciu. Jest to zasługą dużego skupiska firm spedycyjnych oraz tego, że lotnisko to obsługuje większość ruchu lotniczego w Polsce. Jednak prawie 3 proc. wzrost jest skromnym osiągnięciem. W zeszłym roku w samym Budapeszcie przeładowano więcej ładunków niż w całej Polsce, a w Wiedniu kilkakrotnie więcej.
– Rozwój transportu lotniczego w Polsce nie jest tak dynamiczny, jak spodziewaliśmy się tego kilka lat temu. Udział tego rodzaju transportu w przewozach towarowych w Polsce jest niewielki, zwłaszcza w porównaniu z krajami Europy zachodniej czy chociażby Węgrami i Czechami – mówi Krzysztof Bielica, Airfreight & Operations Manager w DHL Logistics.
Wymaganiom rynku powoli starają się sprostać porty regionalne. Pod względem dynamiki najprężniej rozwija się lotnisko Poznań – Ławica. Tam usługi kurierskie świadczą firmy DHL International, TNT i Poczta Polska. Do 2010 roku planowany jest stopniowy rozwój dworca cargo, gdzie zainstalowane zostaną automatyczne bramy z rękawami uszczelniającymi oraz parkingi dla dużych samochodów ciężarowych. Port Lotniczy w Poznaniu został wpisany do książki kodowej Lufthansy Cargo. Oznacza to, że przesyłki do Poznania można nadawać z każdego lotniska na świecie. Władze lotniska przewidują, że w roku 2020 lotnisko obsługiwać będzie 33 000 ton towarów.
Rozwojowym lotniskiem jest również port międzynarodowy Katowice-Pyrzowice.
Głównymi użytkownikami powierzchni magazynowych na potrzeby cargo są firmy: DHL, TNT Express Worldwide, UPS, GTL-LOT, Cargo Express, C.Hartwig, Airtrans. Prognozy na rok 2015 wskazują na podwojenie obsługi towarowej co związane jest z planowaną budową nowego terminalu cargo.
Międzynarodowe prognozy
Organizacja Międzynarodowego Zrzeszenia Przewoźników Powietrznych IATA przedstawiła prognozy, z których wynika dalszy rozwój transportu lotniczego. W międzynarodowym ruchu pasażerskim przewidywany jest średni wzrost na poziomie ok. 5,6 proc. rocznie do roku 2009. Obsługa towarów w skali globalnej zwiększy się o ok. 6,3 proc. w tym samym okresie. Średnio o 5,7 proc. wzrośnie wymiana między Europą a Azją, o 5,1 proc. z Bliskim Wschodem oraz o 4,1 proc. z Afryką.
-Spodziewany jest znaczny wzrost – ok. 6 proc. w ciągu najbliższych lat – przepływu towarów pomiędzy Europa i Ameryka Północną a także pomiędzy krajami azjatyckimi, głównie Chinami a Europą i Ameryka Północną, gdzie planowany jest prawie 8 proc. wzrost – mówi Krzysztof Bielica.
Bez optymizmu
W prognozach przewozów pasażerskich Polska plasuje się na 1 miejscu na świecie z 11,2 proc. przyrostem do roku 2009. Tak dobrej perspektywy nie mają przed sobą nawet Chiny czy równie szybko rozwijające się Czechy. Jednak nie przekłada się to na wzrost przewozów towarowych, gdyż prognoza ta dotyczy głównie przewoźników nisko kosztowych.
– Transport lotniczy cargo to barometr gospodarki, inwestycje amerykańskie, indyjskie czy chińskie wyraźnie pokazują kierunek rozwoju – wskazuje Wojciech Łyżwiński, prezes M&M Air Cargo Service Polska.
W prognozach IATA Polska niestety nie ma przed sobą optymistycznych perspektyw. W rankingu jesteśmy poza 20-stką krajów najprężniej powiększających ilość obsłużonych towarów w najbliższych latach. Wzrost ten ma być niewielki, na poziomie 4-5 proc. jeszcze przez kilka lat.

Artur Grzędzielski
GAZETA PRAWNA - GAZETA GOSPODARCZA
OPINIE:
Adrian Furgalski
ekspert ds. transportu, dyrektor Zespołu Doradców Gospodarczych TOR
Tonaż ładunków od kilku lat pozostaje na podobnym poziomie z okresowymi tendencjami wzrostowymi. Porównując dane dotyczące obsługi przewozów cargo w ostatnich latach można prognozować wzrost znaczenia portów regionalnych. W ciągu 20 lat przewozy towarowe będą wzrastać o ok. 6 proc. rocznie. Na przeszkodzie stoi kilka barier: długie procedury odpraw celnych; wzrost liczby małych samolotów, nieprzystosowanych do przewozu cargo; brak połączeń intermodalnych z polskich portów lotniczych z siecią transportową Polski i Europy. Przewozy lotnicze cargo wymieniane są jako jeden z priorytetów polityki transportowej państwa. Obsługa segmentu przewozów towarowych znacznie poprawia efektywność funkcjonowania przewoźników lotniczych, którzy w większości wykorzystują do przewozów cargo wolne powierzchnie ładunkowe i udźwig handlowy samolotów pasażerskich. Niestety, przewoźnicy niskokosztowi nie będą tym zainteresowani ze względu na krótki czas postoju ich samolotów w porcie. Dlatego bez pojawienia się wyspecjalizowanych tylko w segmencie towarowym firm lotniczych, na poważniejszy wzrost nie ma co liczyć.
Aleksander Domaradzki
szef zespołu ds. sektora transportu, spedycji i logistyki w Europie Centralnej i Wschodniej PricewaterhouseCoopers
Ruch pasażerski i ruch air-cargo nie pod każdym względem są porównywalne. Fenomenalny wzrost przewozów pasażerskich nie oznacza, że taki sam wystąpi w odniesieniu do przewozów towarowych. Transportem lotniczym przewozi się specyficzne ładunki, takie jak elektronika, biżuteria czy łatwo psujące się towary. Tymczasem boom w zakresie ruchu pasażerskiego jest generowany przez zwiększoną aktywność linii niskokosztowych, które przecież nie obsługują transportu cargo. Po wstąpieniu do Unii Europejskiej granice zostały otwarte i czas przejazdu transportem drogowym z Polski do niemal każdego miejsca w Europie może być zrealizowany w 48 godzin, więc atrakcyjność szybkiego, ale drogiego, air-cargo zdecydowanie spadła.