[Unikuj]

Gdybym miał taką pracę, że musiałbym jeździć 200 km dziennie do pracy, to z pewnością byłaby to dobrze płatna praca i byłoby mnie stać na wynajęcie mieszkania w miejscu pracy. Albo sam byłbym taką ważną personą, że firma zapewniłaby mi takie mieszkanie.
Oprócz pracy trzeba też żyć. A tak średnio z całym "szacunkiem i miłością" do pociągów życie spędzić w wagonach.

 

[Dozorczyni]

Znam osobę, która co drugi dzień dojeżdża do pracy do Warszawy z Ełku. Ale jednak co drugi dzień.

 

[Margecany]

Jest grupa osób codziennie dojezdżających z Krakowa do Warszawy. Nie duża, ale jest.

2 godziny w pociagu w jedną strone - źle, ale 2 godziny w autobusie - już sztosik, dziesiątki osób tak jeżdżą np. z Nowego Sącza do pracy do Krakowa i nikt nie mówi że "całe życie w autobusie". Pociąg jak zawsze be

Zresztą przykłady gdzie ludzie dojeżdżają 2 h do pracy można mnożyć - np. Lublin-Warszawa, część pociągiem, część busiarnią, itd.

 

[sajan]

Ciężko mi sobie to wyobrazić, 4 godziny w pociągu dziennie + 2xdojazd na dworzec + 8 godz. pracy dziennie, ile z doby pozostaje na spanie i życie. Trochę za mało...

Witam w Naszym świecie. Dwie godziny dojazdu dziennie to pestka. Niekiedy co drugi dzień dojeżdżałem do pracy do biura albo 2h albo 5h w dwie strony albo w jednym albo w innym mieście

 

[Unikuj]

2 godziny w pociagu w jedną strone - źle, ale 2 godziny w autobusie - już sztosik, dziesiątki osób tak jeżdżą np. z Nowego Sącza do pracy do Krakowa i nikt nie mówi że "całe życie w autobusie". Pociąg jak zawsze be

Ale gdzież tam...
Nie że pociąg be, ale cała sytuacja do bani. Choć każdy ma wolny wybór.
Miałem przed pandemią parę takich tygodni, że musiałem być dwa razy w tygodniu w Warszawie (z Katowic), w ten sposób, że nie był to dzień po dniu. A zdarzyło się też być trzy razy w podobny sposób. I przyznam, że wydawało mi się to bez sensu i traktowałem to jako zdarzenie losowe, a nie sposób na życie. Ale w sumie każdy ma swoje, więc róbta co chceta.

 

[kruczek44]

Pogórze jest obecnie zbyteczne, bo dubluje Przemyślanina jadąc tylko w rel. Przemyśl-Wrocław. Ale należy docenić "ucieczkę do przodu" i wydłużenie od korekty tego pociągu do Z. Góry.

Zapomniałeś, że Pogórze ciągle ma grupę do Krynicy-Zdroju.

 

[pawel111]

Miałem okazję podróżować TLK Kormoran w ostatnich dniach w obie strony. Moje obserwacje co do frekwencji

TLK 65100 na odcinku Kłodzko Główne - Katowice, 18.02.2021:
-W momencie przyjazdy z Polanicy w wagonie 15 było kilka osób (nie wiem, jak w 14)
-W Kłodzku Głównym wsiadło na oko 20 osób
-Do Nysy wsiadały/wysiadały pojedyncze osoby
-Od Nysy do Kędzierzyna wsiadało nieraz nawet po kilkanaście osób
-W Gliwicach wagon 15 zapełnił się do około 50% miejsc siedzących
-W Katowicach wysiadło może z kilkanaście osób

TLK 56100 na odcinku Gliwice - Kłodzko Główne, 21.02.2021
-W momencie wyjazdu z Gliwic w wagonie 15 zajętych było około 1/3 miejsc siedzących
-W KK wysiadło sporo (nie wiem czy nie większość) pasażerów
-Do Nysy pojedyncze osoby wysiadające
-W Nysie wysiadło nieco więcej, wsiadły pojedyncze osoby
-Do Barda pojedyncze osoby wysiadające
-Do Kłodzka Gł. w wagonie 15 dojechał jeden pasażer, czyli ja

 

[rniezg]

2 godziny w pociagu w jedną strone - źle, ale 2 godziny w autobusie - już sztosik, dziesiątki osób tak jeżdżą np. z Nowego Sącza do pracy do Krakowa i nikt nie mówi że "całe życie w autobusie". Pociąg jak zawsze be

Sztosik w pociagu jest dla tych co mają je za (prawie) darmo i potrafią dojeżdżać do pracy te 2x200 km dziennie. Inne tego typu przypadki to kupują sobie samochód, nie jest się uzależnionym sztywno od rozkładu jazdy, a czas drzwi w drzwi bezpośrednio przekłada się na ilość snu.

 

[Lider16]

Nie wiem czy celowo czy przez przypadek tak wyszlo, ale od marcowej korekty wraca skomunikowanie pociagow Barbakan/Hutnik na stacji Lodz Widzew. "Barbie" z Krakowa wyjezdza bladym switem, bo przed 5:00 ale za to w Lodzi mozna byc przed 8:00 a w Bydgoszczy przed poludniem. Powrot tez fajny bo z Bydgoszczy po 17:00, w Krakowie na 23.30. Szkoda tylko ze jest kowid i potrzeba wyjazdu do CB spadla mi do zera ale niech taki rozklad zostanie, na pewno bede korzystal.

 

[BR232]

Sztosik w pociagu jest dla tych co mają je za (prawie) darmo i potrafią dojeżdżać do pracy te 2x200 km dziennie. Inne tego typu przypadki to kupują sobie samochód, nie jest się uzależnionym sztywno od rozkładu jazdy, a czas drzwi w drzwi bezpośrednio przekłada się na ilość snu.

No tak, autobusami pewnie też jeżdżą 2h za darmo. Szkoda że jakoś się do tego nie odniosłeś.

 

[Razio1]

Miałem okazję podróżować TLK Kormoran w ostatnich dniach w obie strony. Moje obserwacje co do frekwencji

Szkoda tylko, że czas jazdy ulegnie pogorszeniu od korekty marcowej - 15-20min dłużej, czekając dodatkowo kilkadziesiąt minut na mijankach (Nysa, Kamieniec, Kłodzko).

 

[Unikuj]

Inne tego typu przypadki to kupują sobie samochód, nie jest się uzależnionym sztywno od rozkładu jazdy, a czas drzwi w drzwi bezpośrednio przekłada się na ilość snu.

No tak. A samochodziki teraz to takie wygodne i sprytne czyli autonomiczne, że kierowca może w czasie jazdy sobie fejsbuk przeglądać, obejrzeć zaległy odcinek jakiegoś serialu kryminalnego czy pomalować paznokcie.
No chyba, że ma w zestawie kierowcę, ale to inna bajka.

 

[wos71kn]

Szkoda tylko, że czas jazdy ulegnie pogorszeniu od korekty marcowej - 15-20min dłużej, czekając dodatkowo kilkadziesiąt minut na mijankach (Nysa, Kamieniec, Kłodzko).

Na mijankach? Przecież do Kłodzka jest dwutorowa.

 

[Razio1]

No to jaka jest przyczyna postojów po 15 czy 40min (w terminach) tego pociągu w Kłodzku, Nysie i Kamieńcu Ząbkowickim?

 

[Margecany]

Sztosik w pociagu jest dla tych co mają je za (prawie) darmo i potrafią dojeżdżać do pracy te 2x200 km dziennie. Inne tego typu przypadki to kupują sobie samochód, nie jest się uzależnionym sztywno od rozkładu jazdy, a czas drzwi w drzwi bezpośrednio przekłada się na ilość snu.

Też mi sie argument - tak jakby za kierownicą autka można było spać No i dojazd samochodem na odległość 200km w jedną strone to koszt jakiś co najmniej 100 zł dziennie - za 20 dni w miesiącu wychodzi zatem ok. 2000 zł za samo paliwo.

 

[DarekP]

Przy starszym samochodzie to koszt całości, poza tym bywa tak, że na takie wyprawy decyduje się więcej osób i wtedy kalkulacja wygląda zupełnie inaczej. Przy jeździe na gazie i z prędkościami około 70 km/h też wychodzi inny koszt. Jak tak dojeżdżających ludzi spotykam wprawdzie w granicach do 70-90 km, ale jednak są tacy.
No i trzeba dodać, że część z tych ludzi dojeżdża samochodami służbowymi.

Przy okazji Rynek Kolejowy donosi o testach wojskowego wagonu w Żmigrodzie. Zdjęcie jakoś mało zimowe, więc może stare.

Link do artykułu - www.rynek-kolejowy.pl

 

[robbo2k]

A to niebieskie z tyłu to dla kogo?

 

[MtGrz]

Dla Kolei Słoweńskich

 

[Pt47-112]

No to jaka jest przyczyna postojów po 15 czy 40min (w terminach) tego pociągu w Kłodzku, Nysie i Kamieńcu Ząbkowickim?

To jest dramat i pogłębiająca się katastrofa ostatnich lat. Remontujemy jakiś odcinek za miliardy, skracamy czas przejazdu o 20 minut, a potem wydłużamy 2-3 postoje do 10 minut. Wspomniany Kormoran trasę z Polanicy do Katowic 13 marca pokona w 3h45, a dzień później w 4h46! Ponad godzinę dłużej! Albo taka TLK Małopolska - już kilka miliardów poszło na odcinek Kraków - Zakopane, przybyły 2 łącznice i co? I mamy 3h58. Ruszamy z Krakowa po 41(!) minutach postoju i kolejno: KZL 7, SB Zamek 5, Maków 6, Chabówka 15, NT 7, Poronin 4 minuty. W sumie od Miechowa stoimy 85 minut. Bardzo powszechne są też postoje w małych miejscowościach po 2 minuty. Nie wiem komu i czemu ma to służyć.

 

[pawel111]

Szkoda tylko, że czas jazdy ulegnie pogorszeniu od korekty marcowej - 15-20min dłużej, czekając dodatkowo kilkadziesiąt minut na mijankach (Nysa, Kamieniec, Kłodzko).

Szkoda również, że odjazd z Kłodzka Głównego będzie znacznie wcześniej. Teraz miałem 45 minut przesiadki z 69405, natomiast od korekty marcowej na przesiadkę będzie ... -1 minut (przyjazd 69405 o 9:49, odjazd Kormorana o 9:48). Przynajmniej w drugą stronę z Kormorana na 69430 dużo lepiej (teraz 66 minut, po korekcie 29).