SkyscraperCity Forum banner

[Polska] Urządzenie transportu osobistego na drogach rowerowych

2525 Views 13 Replies 5 Participants Last post by  robbo2k
Jak wiadomo od ponad roku proceduje sie zmiany w ustawie PoRD gdzie pojawiły sie dwie ważne propozycje:

Nowa definicja

urządzenie transportu osobistego – urządzenie konstrukcyjnie przeznaczone
do poruszania się pieszych napędzane siłą mięśni; określenie to obejmuje
również urządzenie transportu osobistego, o szerokości nieprzekraczającej w
ruchu 0,9 m, wyposażone w napęd elektryczny o znamionowej mocy ciągłej
nie większej niż 1000 W, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25
km/h i mechanizm pozwalający na bezpieczne zatrzymanie urządzenia;”,

Art 11 po ust. 4a dodaje się ust. 4b – 4d w brzmieniu:
„4b. Pieszy poruszający się przy użyciu urządzenia transportu osobistego
może poruszać się po drodze dla rowerów i przejeździe dla rowerzystów.

Korzystając z drogi dla rowerów i przejazdu dla rowerzystów pieszy jest
obowiązany do ruchu prawą stroną z zachowaniem szczególnej ostrożności i
ustępowania miejsca kierującemu rowerem oraz stosowania do znaków drogowych
przeznaczonych dla kierującego rowerem.
4c. Pieszy poruszający się przy użyciu urządzenia transportu osobistego poza
miejscami, o których mowa w ust. 4b, jest obowiązany do ruchu prawą stroną z
zachowaniem szczególnej ostrożności oraz z prędkością pieszego. Korzystając z pobocza lub jezdni pieszy jest obowiązany do stosowania zasady określonej w ust.
2 i 3.
4d. Pieszy w wieku co najmniej 10 lat może poruszać się przy użyciu
urządzenia transportu osobistego wyposażonego w napęd elektryczny.”;


4) w art. 27 ustawy dodaje się ust. 5 w brzmieniu:
„5. W przypadku pieszego poruszającego się przy użyciu urządzenia transportu
osobistego po drodze dla rowerów i przejeździe dla rowerzystów stosuje się przepisy
ust. 1-4.”;

[Chodzi o uzyskanie praw równym rowerzyście na drodze rowerowej]

Co ciekawe już dzisiaj posiadacze UTO mogą korzystać z dróg rowerowych powołując sie na stan chodnika uniemożliwiający jazdę bo:
4. Korzystanie przez pieszego z drogi dla rowerów jest dozwolone tylko w razie braku chodnika lub pobocza albo niemożności korzystania z nich. Pieszy, z wyjątkiem osoby niepełnosprawnej, korzystając z tej drogi, jest obowiązany ustąpić miejsca rowerowi.

Czy zmiany w prawie porządkują dzisiejsza partyzantkę? czy jednak lobby rowerowe jest przeciwko współużytkowniu przestrzeni?
See less See more
1 - 14 of 14 Posts
Nie wiem, czy te wszystkie hulajnogi, deskorolki, rolki, wrotki itp. na DDR-kach to faktycznie bezpieczne rozwiązanie.

Rower może się dużo bardziej rozpędzić i niekoniecznie zahamuje w miejscu.

A na pojazdach typu j.w. ma się ograniczone możliwości manewrowania, czy nawet hamowania.

Jak dla mnie, takie wynalazki, jako zabawki, powinny być raczej używane tylko w strefach zamieszkania/na prywatnych posesjach.
Nie wiem, czy te wszystkie hulajnogi, deskorolki, rolki, wrotki itp. na DDR-kach to faktycznie bezpieczne rozwiązanie.

Rower może się dużo bardziej rozpędzić i niekoniecznie zahamuje w miejscu.

A na pojazdach typu j.w. ma się ograniczone możliwości manewrowania, czy nawet hamowania.

Jak dla mnie, takie wynalazki, jako zabawki, powinny być raczej używane tylko w strefach zamieszkania/na prywatnych posesjach.
No nie jestem przekonany..... niektóre te zabawki ważą więcej od roweru, są szybsze a z hamowaniem bywa różnie ale bez przesady.
Oba przykłady ponizej 40km/h bez problemu.

Monocykl

Deskorolka


Hulajnoga
See less See more
Polska to taka dziwna kraj... budowa dróg rowerowych napęczniała od nonsensów, a w to wszystko wlegislowanie kolanem ciekawostek hobbystycznych. :D
Polska to taka dziwna kraj... budowa dróg rowerowych napęczniała od nonsensów, a w to wszystko wlegislowanie kolanem ciekawostek hobbystycznych. :D
Bo ja wiem.... zobacz jak sprawnie poruszają się przez miasto "Warszawa".
Na filmie pokonują kilkadziesiąt kilometrów. To jest alternatywa dla roweru.

Nie wiem, czy te wszystkie hulajnogi, deskorolki, rolki, wrotki itp. na DDR-kach to faktycznie bezpieczne rozwiązanie.

Rower może się dużo bardziej rozpędzić i niekoniecznie zahamuje w miejscu.

A na pojazdach typu j.w. ma się ograniczone możliwości manewrowania, czy nawet hamowania.
Pytanie też co w nocy? Na rowerze masz obowiązkowe oświetlenie.
Tutaj tez raczej należy spodziewać się korekty rozporządzenia w której pojazdy klasy UTO w porze po zmierchu bedą musiały byc wyposażone w oświetlenie. O ile hulajnoga czy monocykl to nie problem to już deskorolka czy wrotki raczej trudno sobie wyobrazić
Bo ja wiem.... zobacz jak sprawnie poruszają się przez miasto "Warszawa".
Na filmie pokonują kilkadziesiąt kilometrów. To jest alternatywa dla roweru.
Ze względu na swoje ograniczenia, jest bardzo słabą alternatywą dla roweru. Klasyczna dwukołowa konstrukcja ma w sobie tyle zalet, że zdaje się być niezagrożoną na wieki ! ;)
Trochę jestem tylko zadziwiony, że gdy kreacja warunków do jazdy rowerem nosi znamiona wymiaru kary, to równolegle tworzy się prawo dla bardzo niszowych form przemieszczania się.... dużo pary pójdzie we wzmiankowane oświetlenie... a w kolejce już czeka ostrzeganie... itp, itd. ;)
W ciągu 20 lat rower będzie tylko muzealna ciekawostką. To jak zachwycanie się koniem w XIXwieku. No owszem dzisiaj fajnie popatrzeć na konia ale nikt na nim nie jeździ z Warszawy do Łodzi na targ. Przyszłością miast są sharowane pojazdy osobiste na ostatniej mili (2-4km) (częściowo autonomiczne)dowożące do "tubolotów" miedzy dzielnicowych (te już całkowicie autonomiczne). Tutaj miejsca dla roweru nie ma.
Takie Veturillo prędzej niż później zmieni rowery na "elektryczne pojazdy". Elektryczny rower jest bez przyszłości bo łączy wady pojazdu elektrycznego i roweru. Zwyczajnie rower jest za duży jako pojazd dla jednej osoby. dzisiaj technologia pozwala tworzyć małe pojazdy elektryczne dla pieszego, ba one nawet mogą stać się autonomiczne.

Tak serio po co komu "dwa koła" ?


Ciekawa wizja przyszłosci.

See less See more
Widzę trochę nieścisłości:
urządzenie transportu osobistego – urządzenie konstrukcyjnie przeznaczone
do poruszania się pieszych [...] wyposażone w napęd elektryczny o znamionowej mocy ciągłej
nie większej niż 1000 W
, którego konstrukcja ogranicza prędkość jazdy do 25
km/h i mechanizm pozwalający na bezpieczne zatrzymanie urządzenia;”,
Rower elektryczny zgodnie ze swoją obecną definicją może mieć silnik o mocy maksymalnie 250W - ma to być zmienione, czy rowery z silnikami do 1kW będą się liczyły po prostu jako UTO? A jeśli to drugie, to kolejna kwestia:
Art 11 po ust. 4a dodaje się ust. 4b – 4d w brzmieniu:
„4b. Pieszy poruszający się przy użyciu urządzenia transportu osobistego może poruszać się po drodze dla rowerów i przejeździe dla rowerzystów.
A co w przypadku, gdy jest wyznaczony pas rowerowy na jezdni, albo nie ma żadnej infrastruktury rowerowej? O ile rolkarzy i deskorolkarzy nie należy wpuszczać na jezdnię z wiadomych względów, o tyle już taka hulajnoga elektryczna z mocnym silnikiem nie powinna jechać po chodniku, bo ma praktycznie taką samą prędkość i sterowność jak rowerzysta (nie mówiąc o wspomnianym wyżej przypadku jakby rower elektryczny z mocniejszym silnikiem zaliczyć do UTO). Przydałoby się jakoś rozdzielić wolnobieżne UTO (rolki, deskorolki, zwykłe hulajnogi) i takie które mają więcej wspólnego z rowerem (hulajnogi, skutery i inne małe pojazdy elektryczne) i te pierwsze traktować bardziej jako pieszych (przy braku DDR jazda po chodniku), a te drugie jak rowerzystów (dopuszczone do ruchu po jezdni, przynajmniej tam, gdzie obowiązuje ograniczenie do 30-40km/h albo są pasy rowerowe).
4d. Pieszy w wieku co najmniej 10 lat może poruszać się przy użyciu
urządzenia transportu osobistego wyposażonego w napęd elektryczny.”;
Karta rowerowa już nie obowiązuje? Taki dzieciak na jakimś skuterku elektrycznym będzie stwarzał takie samo zagrożenie i tak samo będzie narażony jak na rowerze, tak samo powinien więc być zaznajomiony z podstawowymi przepisami.

Poza tym przydałoby się wprowadzić jakiś znak, który zakazywałby UTO (przynajmniej tym wolnobieżnym) wjazdu na daną DDR, np. w sytuacji gdy kończy się ona zjazdem na jezdnię a nie da się zjechać na chodnik.

Generalnie jestem za tym, żeby wszelkie pojazdy szybsze niż pieszy a nieszybsze od rowerzysty (10-30km/h) mogły poruszać się po DDR, oczywiście pod warunkiem, że rowerzysta będzie miał pierwszeństwo. Jest to jakaś forma promowania aktywności fizycznej i środków transportu alternatywnych dla samochodu. Trzeba tylko dobrze przygotować odpowiednie przepisy żeby nie wylać dziecka z kąpielą.

W ciągu 20 lat rower będzie tylko muzealna ciekawostką.
Rower ma jedną, ogromną przewagę nad tymi pojazdami: nie wymaga ładowania akumulatora. Nawet jak mamy rower elektryczny, to jak się rozładuje to można jechać dalej bez większego problemu (a weź prowadź albo nieś taki kilkudziesięciokilogramowy pojazd, zwłaszcza na jednym kole). Do tego jest tańszy i prostszy w utrzymaniu. Poza tym te elektryczne wynalazki nie zastąpią tego minimum aktywności fizycznej czy sportu jakie daje welocyped :). W przyszłości rowery i lekkie pojazdy elektryczne będą zapewne koegzystować na drogach, ale te drugie tych pierwszych na pewno nie wyprą.
See less See more
W ciągu 20 lat rower będzie tylko muzealna ciekawostką. To jak zachwycanie się koniem w XIXwieku. No owszem dzisiaj fajnie popatrzeć na konia ale nikt na nim nie jeździ z Warszawy do Łodzi na targ. Przyszłością miast są sharowane pojazdy osobiste na ostatniej mili (2-4km) (częściowo autonomiczne)dowożące do "tubolotów" miedzy dzielnicowych (te już całkowicie autonomiczne). Tutaj miejsca dla roweru nie ma.
Takie Veturillo prędzej niż później zmieni rowery na "elektryczne pojazdy". Elektryczny rower jest bez przyszłości bo łączy wady pojazdu elektrycznego i roweru. Zwyczajnie rower jest za duży jako pojazd dla jednej osoby. dzisiaj technologia pozwala tworzyć małe pojazdy elektryczne dla pieszego, ba one nawet mogą stać się autonomiczne.
Nie ma takiej możliwości, żeby rower odszedł do lamusa. Co więcej, będzie dokładnie odwrotnie. I to z jednego prostego powodu - jest to jedyny pojazd 100% niezależny od wszystkiego co mogłoby się wydarzyć na świecie (no chyba że świat spotka całkowita zagłada nuklearna lub uderzy asteroida), który pozwala na przewiezienie osoby lub pewnej ilości towaru.

Średnio 4x szybszy od pieszego, bez dużo większego wysiłku można na nim jechać z kilkudziesięcioma kg bagażu (pieszo - powodzenia), każdy zwykły model pojedzie nawet w złym stanie technicznym, po prawie każdej możliwej drodze lub braku drogi. Mi UTO nie wadzi, ale nie są do sprzęty na gorsze nawierzchnie. Samochody i wszelkiej maści cuda elektryczne - pojadą póki będzie prąd lub paliwo. A rower prąd zrobi sobie nawet z dynama.

Także nic mu nie grozi. A że się nie mylę, to udowadnia nie tylko II WŚ, ale i ostatnia katastrofa w Fukushimie, gdzie na terenach po tsunami ludzie chodzili albo jeździli rowerem.
See less See more
  • Like
Reactions: 5
Z tym "rowery do muzeum" nieco prowokacyjnie oczywiście napisałem :)

Ale wracając do tematu. Zapewne XIX wieczny chłop mówi to samo o koniu. O tym ,że niby to jedyny niezależny pojazd, jeździ na owies i jakoś w IIw.ś okazał się bezużyteczny (nie umniejszając bohaterom znad Bzury).

Mówienie o przyszłości rowerów na podstawie przeszłości to raczej nie jest dobra droga.
To jakby udowadniać przydatność konia na nowoczesnym polu walki na podstawie sukcesów husarii.

Klasa urządzeń "UTO" ma względem roweru zdecydowanie więcej zalet niż wad. Pomijając sam aspekt rekreacyjny to poruszanie się rowerem w mieście (celowość) nie jest już dzisiaj optymalne, a jego sukces wynika z zaszłości, bo każdy w dzieciństwie jeździł na rowerze, następne pokolenia mogą już nie zaznać tej atrakcji a jak dorosną rower będzie dla nich takim samym dziwadłem transportowym jak dla nas koń (dzisiaj koń to tylko rekreacja a nie urządzenie transportowe)
See less See more
^^ Ale dalej nie wiem jak UTO ma rozwiązać chociażby problem wożenia cięższych rzeczy w aspekcie komunikacyjnym. Jeżdżąc rowerem do roboty miewałem sakwę tak ciężką, że mnie kręgosłup bolał, ale tylko do momentu gdy nie znalazła się na bagażniku. Plecak nie jest optymalnym rozwiązaniem, bo im cięższy tym gorzej się jedzie, do tego jechać w marynarce i w plecaku - słabo, zwłaszcza w lecie.

I podkreślam - nie piszę w/w żeby podważać UTO tylko w celu obrony roweru jako pojazdu który na pewno nie odejdzie do lamusa :p
1 - 14 of 14 Posts
This is an older thread, you may not receive a response, and could be reviving an old thread. Please consider creating a new thread.
Top