Polską zainteresowani są znani detaliści
11 kwietnia 2006
Agnieszka Janas
Krajowe centra stały się łakomym kąskiem. O względy polskich konsumentów stara się coraz więcej renomowanych
sieci handlowych. W sektorze krążą duże pieniądze.
Zainteresowanie inwestorów z branży powierzchni handlowych oraz detalistów rozwijaniem działalności w konkretnym kraju wynika m.in. z siły nabywczej jego mieszańców. Tę kształtują warunki ekonomiczne. W Polsce obserwujemy sytuację gospodarczą, która dobrze rokuje dla rozwoju handlu. Inflacja w 2005 r. była niższa niż rok wcześniej i wyniosła 2,1 proc. Prognozy na 2006 r. zakładają jej dalszy spadek, do poziomu 1,7 proc. Przeciętne wynagrodzenie w 2005 r. przekroczyło 2,5 tys. zł, co oznacza wzrost o 3,2 proc. w stosunku do 2004 r. Sprzedaż detaliczna wzrosła o 3,9 proc. Wskaźnik ten był nieco niższy niż w poprzednim roku. Jednak 2004 r. był pod tym względem wyjątkowy. Rekordowy wzrost był efektem przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Wartość sprzedanych towarów w ubiegłym roku szacuje się na poziomie 452 mln zł. Takie argumenty zachęcają do działania.
Podaż i popyt
Klienci gustujący w dobrych markach nie mogli narzekać na aktywność handlowców w 2005 r. Na polski rynek weszły m.in.: Aldo, Burberry, French Connection, Gin Tonic, Murphy & Nye, Tara Jarmon. W Warszawie otworzyła także swoje sklepy brytyjska sieć AGD RTV pod nazwą Electro World.
W ubiegłym roku oddano do użytku 613 tys. mkw. powierzchni handlowej. Raport DTZ — „Rynek powierzchni handlowych” — przypomina kilka spektakularnych otwarć: Galerii Kazimierz w Krakowie, Marcelin Shoping Centre w Poznaniu, Galerii Copernicus w Toruniu, centrum handlu hurtowego Maximus w podstołecznym Nadarzynie, Silesia City Center w Katowicach. Mniejsze obiekty zostały otwarte w: Chorzowie, Legnicy, Gnieźnie, Olsztynie, Tychach, Wrocławiu, Kaliszu, Ostrowcu Świętokrzyskim, Elblągu.
Duże zapotrzebowanie na powierzchnię handlową przekłada się na czynsze. W 2005 r. obserwowano ich dużą stabilność. Najwyższy poziom opłat występuje tradycyjnie na rynku stołecznym, a w innych miastach — tylko w przypadku wynajęcia lokalu do 100 mkw., w dobrze zlokalizowanym i wynajętym przez prestiżowe marki centrum. DTZ podaje, że kształtują się one na poziomie 55-60 EUR za mkw. miesięcznie. Jones Lang LaSalle w swoim opracowaniu — „Warsaw City Profile” — wylicza, że stawki osiągają w tym mieście poziom 55-85 EUR za mkw. miesięcznie. Najwyższe opłaty występują obecnie w wielofunkcyjnym centrum handlowo-rozrywkowym Złote Tarasy, powstającym w centrum miasta. Nadal czynsze w sklepach przy głównych ulicach handlowych miast przewyższają opłaty pobierane w galeriach handlowych. Do stawek czynszowych trzeba doliczyć jeszcze opłaty eksploatacyjne, które dla przykładu w stolicy wynoszą od 4,5 do 8,5 EUR za mkw. miesięcznie.
Kolejka po sklep
Nie tylko klienci mogą uznać ubiegły rok za udany. Powody do zadowolenia mają przede wszystkim deweloperzy powierzchni handlowych. Z wyliczeń analityków Jones Lang LaSalle wynika, że wartość transakcji inwestycyjnych w nieruchomości handlowe w ubiegłym roku osiągnęła rekordowy poziom 1,67 mld EUR. Stanowi to niemal dziesięciokrotny wzrost w stosunku do ubiegłego roku. Inwestowanie w powierzchnie handlowe stanowiło 60 proc. całości umów kupna-sprzedaży. To olbrzymi wzrost — w 2004 r. wynosił on tylko 18 proc. udziału w transakcjach! Patrząc na wielkość zaangażowanego kapitału, na czoło wysuwają się: francuska firma nieruchomościowa Klepierre, która kupiła portfel Plaza Centres za 338 mln EUR. Meinl European Land stał się właścicielem portfela Foras oraz siedmiu obiektów Echo Investment. Wśród liderów zmieścili się także PBW Found po nabyciu dwóch obiektów Klif, kanadyjski Ivanhoe, który wykupił udziały w stołecznych gigantach Arkadia, Wola Park i Warszawa Wileńska, a także: Zakopianka w Krakowie, Borek we Wrocławiu, Turzyn w Szczecinie oraz Dąbrówka w Katowicach. Do grona dużych inwestorów dołączyła także spółka ING Investment Management poprzez zakup centrów handlowych Aholda: Sarni Stok w Bielsku-Białej i Ogrody w Elblągu.
I choć spadają stopy kapitalizacji — wynika to m.in. ze wzrostu bezpieczeństwa inwestowania po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej — nadal nie brak chętnych do nabycia kolejnych obiektów w kraju. Obecnie stopy te wynoszą 6,5 proc.
Zapowiadane nowości
Analitycy z DTZ w swoim raporcie obliczyli, że w Polsce może przybyć w bieżącym roku 780 tys. mkw. powierzchni handlowej. Ruszą takie obiekty, jak: Złote Tarasy w Warszawie, Manufaktura w Łodzi, Galeria Krakowska w Krakowie, Forum w Gliwicach, Pasaż Grunwaldzki we Wrocławiu, centra handlowe Carrefour w Gliwicach oraz Rybniku, Plaza w Lublinie i Rybniku, a także planowane Nowe Miasto w Rzeszowie. DTZ szacuje, że w ciągu najbliższych trzech lat podaż powierzchni może się zwiększyć o kolejne 2,2 mln mkw. Jednak dostrzega fakt, że nie wszystkie projekty przedstawiane i planowane mają szansę na realizację. Analitycy zgodnie podkreślają, że w Polsce wciąż brakuje dobrej klasy powierzchni handlowej przy głównych ulicach miast. Wynika to głównie z braku programów rewitalizacji miast i wizji scentralizowania zarządów oraz skomplikowanej struktury własności nieruchomości. To sprawia, że nadal większość detalistów poszukuje lokali w centrach handlowych. W 2006 r. otworzą się sklepy kilku znanych na rynku marek. DTZ wylicza, że do grona najemców powierzchni dołączą m.in.: Boss, Carpetright, Dzinsu Centras, Espace Culturel, Fabrikant, Koh-i-Nor, Mandarina Duck, Petit Patapon. Wejście na rynek szykują także światowi giganci: Wal Mart, Costco i Aldi.
Powinien się także nadal rozwijać rynek inwestycyjny. W raporcie Jones Lang LaSalle stawiana jest teza, że wysoki poziom konkurencji na rynku stołecznym, tradycyjnie uważanym za najatrakcyjniejszy dla inwestorów, spowoduje, że zarówno deweloperzy, jak i handlowcy będą szukać możliwości ekspansji na nowe rynki w mniejszych miastach Polski.
Źródło:
Archiwum Puls Biznesu
wyd. 2075 str. 6
11 kwietnia 2006
Agnieszka Janas
Krajowe centra stały się łakomym kąskiem. O względy polskich konsumentów stara się coraz więcej renomowanych
sieci handlowych. W sektorze krążą duże pieniądze.
Zainteresowanie inwestorów z branży powierzchni handlowych oraz detalistów rozwijaniem działalności w konkretnym kraju wynika m.in. z siły nabywczej jego mieszańców. Tę kształtują warunki ekonomiczne. W Polsce obserwujemy sytuację gospodarczą, która dobrze rokuje dla rozwoju handlu. Inflacja w 2005 r. była niższa niż rok wcześniej i wyniosła 2,1 proc. Prognozy na 2006 r. zakładają jej dalszy spadek, do poziomu 1,7 proc. Przeciętne wynagrodzenie w 2005 r. przekroczyło 2,5 tys. zł, co oznacza wzrost o 3,2 proc. w stosunku do 2004 r. Sprzedaż detaliczna wzrosła o 3,9 proc. Wskaźnik ten był nieco niższy niż w poprzednim roku. Jednak 2004 r. był pod tym względem wyjątkowy. Rekordowy wzrost był efektem przystąpienia Polski do Unii Europejskiej. Wartość sprzedanych towarów w ubiegłym roku szacuje się na poziomie 452 mln zł. Takie argumenty zachęcają do działania.
Podaż i popyt
Klienci gustujący w dobrych markach nie mogli narzekać na aktywność handlowców w 2005 r. Na polski rynek weszły m.in.: Aldo, Burberry, French Connection, Gin Tonic, Murphy & Nye, Tara Jarmon. W Warszawie otworzyła także swoje sklepy brytyjska sieć AGD RTV pod nazwą Electro World.
W ubiegłym roku oddano do użytku 613 tys. mkw. powierzchni handlowej. Raport DTZ — „Rynek powierzchni handlowych” — przypomina kilka spektakularnych otwarć: Galerii Kazimierz w Krakowie, Marcelin Shoping Centre w Poznaniu, Galerii Copernicus w Toruniu, centrum handlu hurtowego Maximus w podstołecznym Nadarzynie, Silesia City Center w Katowicach. Mniejsze obiekty zostały otwarte w: Chorzowie, Legnicy, Gnieźnie, Olsztynie, Tychach, Wrocławiu, Kaliszu, Ostrowcu Świętokrzyskim, Elblągu.
Duże zapotrzebowanie na powierzchnię handlową przekłada się na czynsze. W 2005 r. obserwowano ich dużą stabilność. Najwyższy poziom opłat występuje tradycyjnie na rynku stołecznym, a w innych miastach — tylko w przypadku wynajęcia lokalu do 100 mkw., w dobrze zlokalizowanym i wynajętym przez prestiżowe marki centrum. DTZ podaje, że kształtują się one na poziomie 55-60 EUR za mkw. miesięcznie. Jones Lang LaSalle w swoim opracowaniu — „Warsaw City Profile” — wylicza, że stawki osiągają w tym mieście poziom 55-85 EUR za mkw. miesięcznie. Najwyższe opłaty występują obecnie w wielofunkcyjnym centrum handlowo-rozrywkowym Złote Tarasy, powstającym w centrum miasta. Nadal czynsze w sklepach przy głównych ulicach handlowych miast przewyższają opłaty pobierane w galeriach handlowych. Do stawek czynszowych trzeba doliczyć jeszcze opłaty eksploatacyjne, które dla przykładu w stolicy wynoszą od 4,5 do 8,5 EUR za mkw. miesięcznie.
Kolejka po sklep
Nie tylko klienci mogą uznać ubiegły rok za udany. Powody do zadowolenia mają przede wszystkim deweloperzy powierzchni handlowych. Z wyliczeń analityków Jones Lang LaSalle wynika, że wartość transakcji inwestycyjnych w nieruchomości handlowe w ubiegłym roku osiągnęła rekordowy poziom 1,67 mld EUR. Stanowi to niemal dziesięciokrotny wzrost w stosunku do ubiegłego roku. Inwestowanie w powierzchnie handlowe stanowiło 60 proc. całości umów kupna-sprzedaży. To olbrzymi wzrost — w 2004 r. wynosił on tylko 18 proc. udziału w transakcjach! Patrząc na wielkość zaangażowanego kapitału, na czoło wysuwają się: francuska firma nieruchomościowa Klepierre, która kupiła portfel Plaza Centres za 338 mln EUR. Meinl European Land stał się właścicielem portfela Foras oraz siedmiu obiektów Echo Investment. Wśród liderów zmieścili się także PBW Found po nabyciu dwóch obiektów Klif, kanadyjski Ivanhoe, który wykupił udziały w stołecznych gigantach Arkadia, Wola Park i Warszawa Wileńska, a także: Zakopianka w Krakowie, Borek we Wrocławiu, Turzyn w Szczecinie oraz Dąbrówka w Katowicach. Do grona dużych inwestorów dołączyła także spółka ING Investment Management poprzez zakup centrów handlowych Aholda: Sarni Stok w Bielsku-Białej i Ogrody w Elblągu.
I choć spadają stopy kapitalizacji — wynika to m.in. ze wzrostu bezpieczeństwa inwestowania po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej — nadal nie brak chętnych do nabycia kolejnych obiektów w kraju. Obecnie stopy te wynoszą 6,5 proc.
Zapowiadane nowości
Analitycy z DTZ w swoim raporcie obliczyli, że w Polsce może przybyć w bieżącym roku 780 tys. mkw. powierzchni handlowej. Ruszą takie obiekty, jak: Złote Tarasy w Warszawie, Manufaktura w Łodzi, Galeria Krakowska w Krakowie, Forum w Gliwicach, Pasaż Grunwaldzki we Wrocławiu, centra handlowe Carrefour w Gliwicach oraz Rybniku, Plaza w Lublinie i Rybniku, a także planowane Nowe Miasto w Rzeszowie. DTZ szacuje, że w ciągu najbliższych trzech lat podaż powierzchni może się zwiększyć o kolejne 2,2 mln mkw. Jednak dostrzega fakt, że nie wszystkie projekty przedstawiane i planowane mają szansę na realizację. Analitycy zgodnie podkreślają, że w Polsce wciąż brakuje dobrej klasy powierzchni handlowej przy głównych ulicach miast. Wynika to głównie z braku programów rewitalizacji miast i wizji scentralizowania zarządów oraz skomplikowanej struktury własności nieruchomości. To sprawia, że nadal większość detalistów poszukuje lokali w centrach handlowych. W 2006 r. otworzą się sklepy kilku znanych na rynku marek. DTZ wylicza, że do grona najemców powierzchni dołączą m.in.: Boss, Carpetright, Dzinsu Centras, Espace Culturel, Fabrikant, Koh-i-Nor, Mandarina Duck, Petit Patapon. Wejście na rynek szykują także światowi giganci: Wal Mart, Costco i Aldi.
Powinien się także nadal rozwijać rynek inwestycyjny. W raporcie Jones Lang LaSalle stawiana jest teza, że wysoki poziom konkurencji na rynku stołecznym, tradycyjnie uważanym za najatrakcyjniejszy dla inwestorów, spowoduje, że zarówno deweloperzy, jak i handlowcy będą szukać możliwości ekspansji na nowe rynki w mniejszych miastach Polski.
Źródło:
Archiwum Puls Biznesu
wyd. 2075 str. 6