Rakotwórczy wieżowiec
Paryski drapacz chmur Tour Montparnasse, jeden z najwyższych gmachów w Europie (59 pięter), jest naszpikowany azbestem. Sprawę ujawnił w swym ostatnim wydaniu tygodnik "Le Journal du Dimanche", powołując się na opinie ekspertów.
(c) REUTERS / PHILIPPE WOJAZER
Rakotwórczy materiał izolacyjny znajduje się w sufitach, podłogach i ścianach. W budynku, oddanym do użytku w 1972 r., mieszczą się głównie biura, w których pracuje ok. 5 tys. osób. Taras widokowy na dachu (210 m wysokości), skąd roztacza się wyjątkowa perspektywa na cały Paryż, odwiedza rocznie ponad pół miliona turystów.
Czy wszyscy ci ludzie mają powody do obaw o swoje zdrowie? Nie, uspokaja administracja wieżowca. Niestety tak, twierdzi z kolei prywatna Agencja Zagrożeń Zdrowia ARS. Według jej szefa, Serge'a Jullineau, ARS przekazała stosowny raport administracji już w 1996 r., zalecając podjęcie prac, służących usunięciu azbestu z murów Tour Montparnasse. Najwięcej rakotwórczej substancji wykryto na czterech tzw. piętrach technicznych, gdzie ulokowano instalacje obiegu powietrza, ciepłej i zimnej wody oraz generatory prądu. Na co dzień nie ma tam personelu, jednak co pewien czas niezbędne są przeglądy techniczne tych urządzeń. Dokonujący takich kontroli pracownicy wdychają azbestowy pył, który rozprzestrzenia się i na inne kondygnacje.
"Le Journal du Dimanche" twierdzi, że operacja oczyszczenia paryskiego drapacza chmur z azbestu jest nieunikniona. Możliwe są dwa scenariusze. Albo całkowite zamknięcie budynku na trzy lata, albo - bez wypraszania stamtąd pracowników biur i turystów - dziesięcioletni remont. Tak czy inaczej, koszty usunięcia azbestu wynosiłyby 4 mln euro na jedno piętro! Dla stowarzyszenia właścicieli lokali, wynajmowanych w Tour Montparnasse, są to kwoty niewyobrażalne.
Partia Zielonych uznała już sprawę skażonego wieżowca za skandal, dodając przy tym, iż chodzi tu zaledwie o wierzchołek góry lodowej. Nie jest bowiem tajemnicą, że rakotwórczy materiał był używany we Francji po II wojnie powszechnie. Nie tylko w budownictwie, również np. w przemyśle stoczniowym. Od 1996 r. jest formalnie zakazany. Według danych, jakie przytaczają Zieloni, z powodu skażenia azbestem co roku umiera we Francji na raka płuc 3 - 4 tys. osób. Jak dotąd wytoczono w związku z tym tylko jeden proces. Trzej rektorzy wyższych uczelni z kompleksu uniwersyteckiego Jussieu w Paryżu są oskarżeni o "narażenie na niebezpieczeństwo drugiej osoby". Proces rozpoczął się dopiero w styczniu tego roku, trwa nadal - podobnie jak prace przy oczyszczaniu budynków Jussieu z azbestu, rozpoczęte prawie 10 lat temu.