Wojewódzkiej koło lotniska między dk9 a dk19^^ której drogi
Turystyka to taki fajny slogan, którym się mami tych, którym się nic nie daje. Bieszczady to taki mały wycinek południa a co z resztą ?? Też mamy otwierać stoki narciarskie i aquaparki co pare km?? Kto tam będzie przyjeżdzać?? Agroturystyka jest bardzo rozwinięta w moim regionie i domy mimo reklam w necie itp. stoją puste, bo nikt nie przyjeżdza. Co najwyżej ag można traktować jako sposób na dorobienie do wypłaty.Nie wszyscy muszą iść tą samą drogą, południe powinno postawić na turystykę, stoki narciarskie, winnice, agroturystyka, i przede wszystkim wykorzystanie wód geotermalnych, aquaparki, tysiące polaków jeździ na Słowację a mogłaby w Bieszczady.
Jak ktoś chce sobie poczytać komentarze to sobie je poszuka. Jaki problem?? Źródło podane, czyli jest wszystko ok.A ja widzę, jak ktoś chce wejść i poczytac np komentarze?
Prosze nie mów mi, bo mnie krew zalewa. Sam robie mapy do celów projektowych pod kanalizację i często spotykam się właśnie z takimi ludźmi. Nie bo nie. Tyle można z nich wydusić.Ktoś mi mądry wyjaśni w jaki sposób budowa kanalizacji i odwodnienie terenu negatywnie wpłynie na budynki?
Idzmy dalej i popatrzmy globalnie. Po co unia ma dawać kasę dla Polski jak i tak wszyscy wyjeżdzają na zachód, więc inwestujmy w Niemcy, Francję czy inne Wielkie Brytanie. Mamy zaorać ponad połowę kraju i patrzeć jak umiera a wszystkich ludzi wtłoczyć w kilka dużych ośrodków miejskich? Oj jak ja się ciesze, że nie masz wpływu na cokolwiek w kraju, bo zarżnąłbyś wiele wspaniałych miejsc w kraju.A po co cały region ma się rozwijać? To tak jak we wschodnich landach Niemiec - wpompowano masę kasy w autostrady, remonty osiedli, aktywizację zawodową itd., a ludzie i tak się wynieśli do kilku największych miast (Belin, Drezno, Lipsk) lub na zachód. Zostają tylko emeryci w opustoszałych blokowiskach.
Uważyam, że na Podkarpaciu należy wspierać Rzeszów, a nie małe miasteczka, bo i tak większość młodych ludzi z województwa właśnie tutaj przyjeżdża na studia albo do pracy.
Reszta wyjeżdża za granicę województwa albo kraju i raczej nie wrócą do Frysztaka, Radymna czy Dębicy. A jeżeli już, to "zarobieni" osiedlą się właśnie w Rzeszowie albo jakimś większym mieście jak Kraków czy Warszawa. W mniejszych miastach naprawdę zostaje coraz mniej młodych i ten trend będzie się nasilał. Nie ma co marnować kasy - te miasta naprawdę wymierają i się wyludniają.
Oprócz Rzeszowa ewentualnie można pomyśleć o wspieraniu Tarnobrzega/Stalowej Woli/Sandomierza, które mają jakiś przemysł dający przyzwoitą pracę młodym, więc może się nie wyludnią do końca. Może też samo południe województwa, gdzie jest spory potencjał turystyczny.
Ale gdyby to ode mnie zależało, to nie byłoby żadnych nowych stref poza Rzeszowem, a przy podziale pieniędzy na infrastukturę co najmniej 50% przeznaczałbym na Rzeszów i okolice.
Tak zresztą powinno być w skali całego kraju - dajesz dużo pracy i masz potencjał, to dostajesz dużo więcej. Nie powinno wspierać się wiosek skazanych na wymarcie kosztem dużych miast, które de facto utrzymują cały kraj.
Cała Twoja wypowiedź to absurd i to bez chwytów retorycznych. Młodzi ludzie jadą do miasta nie dlatego, że tak te miasta kochają, ale właśnie przez różnicę w rozwoju podyktowaną takim tokiem myślenia jak Twój. Czy Ci się to podoba czy nie część ludzi i tak zostanie w swoich miejscach zamieszkania, bo nawet Ci w miastach będą potrzebować jedzenia a Ci co to jedzenie będą produkować będą potrzebować jakichś usług. Chcesz podzielić ludzi na dwie kategorie? Tych co przyjadą do miasta i dać im wszystko i tych co do miasta nie chcieli i ich zostawić samych sobie? Módl się, aby ktoś Ciebie nie zakwalifikował w jakichś warunkach do takiej drugiej grupy.@Maya83 chwyt retoryczny polegający na sprowadzeniu tego co piszę do absurdu możesz sobie darować
Czyli mam się już pakować i jechać do Rzeszowa, bo ktoś z góry zaplanował, że moje rejony do niczego się nie nadają i mają stać się rezerwatem? Nie ty będziesz o tym decydował a nikt nie pozwoli, by takie pomysły zostały zrealizowane.Po prostu nie wiesz o czym mówisz. Naprawdę uważasz, że jak się zaleje małe miasteczka strumieniem pieniędzy na rozwój infrastruktury, to nagle zjawią się miejsca pracy, młodzi zaczną wracać do miasteczka itd.? Przerabiano to już w byłym NRD, na południu Włoch, w Hiszpanii i paru innych miejscach na świecie.
Różnica rozwoju bierze się z rozwoju sektora prywatnego, koncetracji usług, przemysłu i dostępu do edukacji. Możesz się odwoływać do chwytów retorycznych, myśleć życzeniowo, ale nie zadekretujesz rozwoju prowincji, nawet za pomocą worka pieniędzy. Jak skończy się kroplówka z UE na takie inwestycję, to dopiero odczują różnice w rozwoju...
O tym co piszę mówią również ludzie, którzy planują rozwój tego kraju. Nie wiem, czy czytałeś może wywiad z prof. Gorzelakiem? Na marginesie akurat Rzeszowi wystawia tutaj laurkę...
Z takim myśleniem to daleko się nie zajdzie. Bo cokolwiek ktoś wymyśli to już tworzenie stanowisk pracy. A nawet jakby to jak taka osoba na etacie przyczyni się do ściągnięcia chociażby jednego inwestora to już jego stanowisko zapracowało na siebie na wiele, wiele lat.Jaką fachową pomoc, przecież działali wcześniej a ten ruch to stworzenie kolejnych kierowniczych/wysoko płatnych stanowisk. Kolejni Dyrektorzy, zastępcy dyrektorów itd itd. Przecież trzeba znajomym gdzieś robotę znaleść. Takie realia w Rzeszowie. Każdy etat w urzędach jest obstawiony od najniższego do najwyższego szczebla.
Nie, ja nie jestem naiwny. Ja poprostu nie jestem paranoikiem, że wszędzie widze jakieś układy czy inne poronione teorie spiskowe. Nie wiem jak to tam działa. Ty też nie wiesz a jednak już osądzasz. Daruj sobie, bo to nie to forum.Ale czy ty nie rozumiesz, że taka osoba/osoby już pracowały na etacie i zajmowały się powiedzmy tym ściąganiem inwestorów? Tu po prostu tworzy się nowy twór, nowy dyrektor zarabiający 5000 + jego zastępca itd a robią tą sama robotę co wcześniej.
Jesteś tak naiwny i myślisz, że w Urzędzie pracują najlepsi fachowcy? Pheheh ...
Ale o co chodzi. To już niczego nowego nie można planować bo jak nie było tego w planach 30 lat temu to nic nie można ruszać bo ktoś się obrazi? Czasy się zmieniają i plany się dostosowuje do obecnych realiów. Bo inaczej utkniemy na zawsze.Jestem w stanie poniekąd zrozumieć protestujących ludzi pod jednym warunkiem. Jeśli tereny przez, które przechodzić miała droga przeznaczone były na rekreację. Jeśli droga była planowana od dawna, powinni siedzieć cicho. Tu znów kłania sie brak planowania w Rzeszowie - kupujesz działkę przy terenach rekreacyjnych, bierzesz kredyt na 30 lat a pół roku po wybudowaniu domu dowiadujesz sie ze będziesz mieszkał miedzy np. blokiem a drogą.
Pytanie czy rozbudowywać całą drogę, bo o 7 rano jest sznur samochodów. A co później? Też korek czy pusto?Przed godziną 7 rano widać ewidentnie że jednak ta droga lotniskowa już jest potrzebna.. sznur aut w jedną i drugą stronę
Możesz krzyczeć ile chcesz, ale jak jakiś podmiot sobie policzy, że przez x lat będzie musiał opłacać koszty transportu tych dodatkowych 500-600 km niż od podobnych lokalizacji na zachodzie, to nawet oddanie ziemi za złotówkę może nie pomóc. Nikt nie będzie lokował fabryk na wschodzie, kiedy produkcja będzie wracać na zachód.W OSTATNICH MIESIĄCACH ZARZĄD MERCEDESA W RAMACH OPTYMALIZACJI DOSTAW LOGISTYCZNYCH PODJĄŁ UCHWAŁĘ W KTÓREJ JEST MOWA O TYM ŻE NOWE FABRYKI MERCEDESA I JEGO PODDOSTAWCÓW NIE MOGĄ POWSTAWAĆ DALEJ NIŻ 1000 KM OD SIEDZIBY MERCEDESA. CZYLI WYNIKA Z TEGO ŻE JAK ZWYKLE WOJEWÓDZTWA ŚCIANY WSCHODNIEJ NA WSTĘPIE ZOSTAJĄ WYKLUCZONE Z GRY. TO SAMO BYŁO PRZY SZUKANIU LOKALIZACJI DLA CRAFTERA ( WRZEŚNIA, STARGARD SZCZECIŃSKI I OKOLICE WROCŁAWIA ) KOLEJNE PRZYKŁADY MOŻNA MNOŻYĆ. RZEKOME PRZYWILEJE PODATKOWE DLA ŚCIANY WSCHODNIEJ OD 15 MIESIĘCY TEŻ NIC NIE ZMIENIŁY. ZASTANAWIAM SIĘ TYLKO CZY W KOŃCU NA PODKARPACIU ZNAJDZIE SIĘ JAKIŚ ODWAŻNY POSEŁ KTÓRY STWORZYŁBY LOBBY NA RZECZ WYRÓWNANIA SZANS MIĘDZY ŚCIANĄ ZACHODNIĄ I WSCHODNIĄ NP. POPRZEZ SPRZEDAŻ ZIEMI DLA INWESTORÓW KRAJOWYCH I ZAGRANICZNYCH ZA PRZYSŁOWIOWĄ ZŁOTÓWKĘ NA ŚCIANIE WSCHODNIEJ