Robi wrażenieletowniak said:W I kwartale 2005 r. skorzystało z Lotniska 13,5 tys. pasażerów,
Natomiast w I kwartale tego roku 48,7 tys
Wzrost liczby pax o 360%!
---Na Podkarpacie w latach 2007-2013 trafi 1 mld 117,5 mln euro. Na jednego mieszkańca naszego regionu przypadnie 532,6 euro. Pod tym względem jesteśmy trzecim województwem w Polsce, które najbardziej skorzysta na unijnych funduszach
(...)
Na co chcemy wydać pieniądze?
- rozbudowa lotniska w Jasionce (300 mln zł)
Sądzę, że nie będzie tak źle. Jak pamiętam loty do Frankfurtu zniknęły chyba jeszcze w lutym czyli w I kwartale. Statystyki za ten okres mówiły o ok. 49 tys pax. Czyli w II kwartale musiało być nawet więcej (bo jakieś 51 tys. pax) już bez lotów do Frankfurtu. III kwartał będzie pewnie najlepszy, także na 100% Jasionka przekroczy w tym roku liczbę 200 tys. pasażerów.jester said:O 200.000 pax/2006 będzie ciężko, bo zniknął Frakfurt Hahn, a Dublin dopiero od stycznia 2007, choć może większe obłożenie Londynu i wakacyjny szczyt pozwoli zbliżyć się do tej liczby.
Cieszy popularność tego połączenia. Mam nadzieję, że w sezonie letnim będzie już 3x/tydzień.Tymon said:![]()
Masowo wykupują bilety do Dublina
Już blisko tysiąc biletów sprzedał irlandzki przewoźnik Ryanair na połączenia Rzeszowa z Dublinem
Do stolicy Irlandii mieszkańcy Podkarpacia będą mogli latać od 24 stycznia 2007 r., dwa razy w tygodniu - w środy i piątki. Ryanair, gdy ogłaszał 8 sierpnia nowe połączenia, przez pierwszy tydzień sprzedawał bilety w cenie promocyjnej za złotówkę, bez opłat lotniskowych. - Do tej pory sprzedaliśmy na trasie Rzeszów - Dublin prawie tysiąc biletów. Zważywszy na to, że startujemy dopiero 24 stycznia, taki wynik jest rewelacyjny. Biorąc pod uwagę tylko styczeń, to bilety na trasie z Rzeszowa do Dublina sprzedają się lepiej niż na działających już połączeniach Ryanaira z Łodzi, Poznania, Krakowa i Wrocławia - poinformował Tomasz Kułakowski, dyrektor Ryanair na Europę Wschodnią i Środkową.
Od najbliższego piątku do 31 sierpnia bilety z Rzeszowa do Dublina będą kosztowały 29
Czarne chmury nad Jasionką
Marcin Kobiałka2006-08-29, ostatnia aktualizacja 2006-08-29 20:14
Jest niemal pewne, że prace przy budowie nowego terminalu w Jasionce nie rozpoczną się w tym roku. To oznacza, że 16 mln zł przepadnie
- To dramatyczna wiadomość - komentuje Jan Tomaka, poseł PO, który wspólnie z pozostałymi parlamentarzystami z Podkarpacia na początku roku wywalczył pieniądze z budżetu państwa.
Z dobrze poinformowanych źródeł dowiedzieliśmy się, że prace przy budowie nowego terminalu w Jasionce nie rozpoczną się w tym roku. To oznacza, że 16 mln zł przepadnie. Co prawda na ukończeniu jest dokumentacja przetargowa sporządzana przez Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze, właściciela podrzeszowskiego lotniska, ale szanse, że przetarg zostanie rozstrzygnięty w 2006 r., są nikłe. Rzecznik PPPL Artur Burak przyznaje, że rozpoczęcie robót we wrześniu lub październiku to "wariant optymistyczny".
- Nie ma szans na rozpoczęcie prac w tym roku. Nawet jeśli w październiku przetarg zostałby rozstrzygnięty, to w zimie żadna ekipa budowlana nie rozpocznie robót - mówi nam jedna z wysoko postawionych osób w PPPL (nazwisko do wiadomości redakcji). Jej zdaniem ostatnie miesiące świadczą dobitnie o tym, że władzom portów w ogóle nie zależy na rozwoju lotniska w Jasionce. Nasz informator twierdzi, że przeniesienie w czerwcu do Warszawy dotychczasowego szefa podrzeszowskiego lotniska Jana Straża miało na celu głównie opóźnienie inwestycji.
- On tam został przeniesiony na siłę, tak by go odsunąć od Jasionki. Dyrektor PPPL Paweł Łatacz nie jest zwolennikiem powrotu Straża na wcześniejsze stanowisko - mówi nasz rozmówca. Od 1 września dojdzie do kolejnych zmian kadrowych w Jasionce. Obecnemu dyrektorowi Andrzejowi Winiewskiemu kończy się właśnie okres, do kiedy kieruje podrzeszowskim portem. Zgodnie z kodeksem pracy szefem ponownie powinien zostać Jan Straż. Ale Straż, zanim wróci do Jasionki, stawia warunki władzom PPL. - On chce być jednocześnie członkiem zarządu PPPL, by mieć wpływ na politykę firmy. W przeciwnym razie rozstanie się definitywnie z pracą, bo dyrektorem portu w Jasionce może być jeden dzień, a następnego zostanie zwykłym referentem - twierdzi nasz rozmówca.
Sam Straż nie chce się wypowiadać. - Jestem na urlopie. Nie mam nic do powiedzenia - mówi krótko. Zmiany personalne, a ostatnio bałagan w Ministerstwie Finansów, gdzie urzędnicy popełnili błąd dotyczący tego, kto ma dysponować budżetowymi pieniędzmi, dla wielu osób oznacza jedno. - Nici z rozwoju Podkarpacia, nici z przychodzenia do nas inwestorów. Stajemy się coraz większym zaściankiem. W czasie rozmów z dyrektorem Łataczem nie widziałam u niego zaangażowania w Jasionkę - twierdzi Elżbieta Łukacijewska, szefowa PO w regionie.
Według naszych informacji głównym powodem tego, że prace budowlane w Jasionce nie ruszą w tym roku, jest zbyt późno przygotowany projekt wykonawczy rozbudowy lotniska. Jego wykonanie PPPL zlecił dopiero w kwietniu, choć dyrektor Straż jeszcze w listopadzie 2005 r. wysyłał do portów pisma o przyspieszenie procedur. - Te pięć miesięcy zastoju o wszystkim zdecydowało. Wiosną przyszłego roku miały być uruchomione połączenia Rzeszowa z Nowym Jorkiem. To już przeszłość. To, czym się dzisiaj chwali PPPL, jest zaciemnianiem sprawy. Zbierają się czarne chmury nad Jasionką i trzeba jasno powiedzieć, że przy takim podejściu władz portów lotnisko czeka wieloletnia wegetacja - uważa nasz rozmówca.
Leszek Deptuła, marszałek województwa podkarpackiego, potwierdza, że PPPL nie robi zbyt wiele, aby lotnisko w Jasionce się rozwinęło. - Powołanie przez samorząd spółki, która przejmie lotnisko, idzie jak po grudzie. Nie ma w tym naszej winy. My możemy tylko prosić, jeździć, błagać ludzi w Warszawie. W środę spotykam się z dyrektorem inwestycyjnym PPPL. To będzie rozmowa przy ścianie. Obawiam się jednak, że Jasionkę czeka podobny los jak Energetykę Podkarpacką i obszar metropolitarny, w który miał wejść Rzeszów. Wszystko wyrzucono do kosza - powiedział Deptuła.
Dobry humor zachowuje wojewoda podkarpacki Ewa Draus. - Najważniejsze, że Ministerstwo Finansów naprawiło swój błąd i pieniądze trafią do PPL. Roboty ruszą w tym roku - zapewnia. Rzecznik Artur Burak: - To jedna wielka bzdura, że opóźniamy inwestycję. Przetarg ogłosimy we wrześniu. - Kiedy poznamy nowego dyrektora portów w Jasionce? - pytamy. - Może w środę, może w czwartek - odpowiada rzecznik.
Dobre wieści. A z tym Nowym Jorkiem to zobaczymy jak to będzie...We wrześniu ruszy budowa nowego terminalu pasażerskiego w Jasionce - zapewnia właściciel portu
Marcin Kobiałka 2006-09-05, ostatnia aktualizacja 2006-09-05 21:00
We wtorek został rozstrzygnięty uproszczony przetarg zorganizowany przez Przedsiębiorstwo Państwowe Porty Lotnicze, właściciela lotniska w Jasionce. PPL skorzystało z możliwości wyłonienia wykonawcy w uproszczonej procedurze i - jak twierdzi Artur Burak, rzecznik PPL - jest on zgodny z wewnętrznymi przepisami firmy.
Pierwszy etap inwestycji wykona rzeszowska spółka Inżynieria. Wartość kontraktu jest owiana tajemnicą, ale wiadomo, że nie może on przekroczyć 5 mln euro, bo tylko do tej kwoty można organizować przetargi w uproszczonej procedurze. PPPL odrzucił dwie inne oferty, nie zdradza jednak z jakich powodów. - Decyzja o wyborze wykonawcy jest ostateczna, pozostałe dwie firmy nie mogą się od niej odwoływać - zapewnia rzecznik Burak.
W pierwszym etapie zostaną wybudowane drogi dojazdowe do przyszłego terminalu, parking dla ponad 700 samochodów i kotłownia. - Z robotami mamy zdążyć do końca maja 2007 r. Jesteśmy przygotowani do inwestycji. W środę jadę do Warszawy podpisać kontrakt z PPL. Ekipa budowlana wejdzie na plac, jeżeli formalnie zostanie on nam oddany do dyspozycji - mówi Jerzy Żyła, prezes firmy Inżynieria.
Pozostałe pieniądze z kwoty 32 mln zł, jakie przewidziano do wydania w pierwszym etapie inwestycji, będą przeznaczone również na budowę drogi patrolowej i ogrodzenia na podrzeszowskim lotnisku. Nie wiadomo jeszcze, kto będzie ich wykonawcą.
Łączny koszt budowy terminalu wyniesie 65 mln zł. Sam budynek do odprawy pasażerów ma być wznoszony w przyszłym roku. Skąd będą pochodziły pozostałe pieniądze na kontynuowanie inwestycji? - Nie jest jeszcze znany nasz przyszłoroczny budżet, ale fundusze na rozbudowę lotniska w Jasionce na pewno się znajdą - zapewnia Artur Burak. PPL liczy, że w przyszłym roku uda się zdobyć także pieniądze z budżetu państwa, podobnie jak było w br., gdy posłowie z Podkarpacia wywalczyli 16 mln zł. - Mamy nadzieję, że w 2007 r. będzie podobnie - dodaje rzecznik. Na rozbudowę portu będzie można się starać także o fundusze z unijnego programu Transport i Środowisko.
- Lotnisko w Jasionce znalazło się wśród ośmiu innych portów w Polsce, dla których zostanie podzielona kwota 350 mln euro. Podrzeszowskiemu portowi może przypaść około 300 mln zł, pod warunkiem że połowę tej kwoty będą stanowiły środki własne. Wiem, że dyrektor PPL złożył odpowiedni wniosek o przyznanie pieniędzy. Rozstrzygnięcie nastąpi najwcześniej w drugiej połowie przyszłego roku. Można też dostać unijne dofinansowanie nawet w 75 proc., o ile uda nam się powołać spółkę, która przejmie lotnisko. Jest to realne na przełomie grudnia i stycznia - twierdzi Leszek Deptuła, marszałek województwa podkarpackiego. Nie ukrywa zadowolenia z rozstrzygniętego przetargu przez PPL na pierwszy etap budowy terminalu.
- Ale media i nasze działania zdopingowały porty do szybkich decyzji - mówi marszałek.
Nowy szef portu lotniczego w Jasionce Wiesław Mardosz zapewnia, że będą kontynuowane rozmowy z władzami Polskich Linii Lotniczych LOT na temat uruchomienia już od wiosny przyszłego roku bezpośrednich połączeń Rzeszowa z Nowym Jorkiem. - Negocjowane będą również warunki z innymi tanimi przewoźnikami, nie tylko z Ryanairem, którzy chcą wejść do Jasionki z nowymi połączeniami do krajów europejskich. Nazw przewoźników i państw nie mogę zdradzać. Ważne, że udało się rozstrzygnąć kwestie inwestycyjne - powiedział Mardosz.
Przypomnijmy, że od 24 stycznia Ryanair uruchamia połączenia Rzeszowa z irlandzkim Dublinem.