możesz podać jakieś koszty? szczególnie Helsinki, Tallin. Sam planuję popłynąć z samochodem z Gdyni do Helsinek, potem albo promem do Tallina i do kraju, albo poprzez Kaliningrad do Estonii, Łotwy i Litwy do Polski wrócić.
Tak, w jedną stronę Scandinavia (tak jak piszesz, sklepy, restauracje, bary, kino. Kajuta na pokładzie 2. to totalna porażka, lepiej dopłacić i mieć coś wyżej. W nocy zamykali śluzy i odcinali dostęp do toalet. Jak mi się zachciało, to musiałem biec po schodach na pokład 6.Nadal na tej trasie pływa m/f Scandinavia Polferriesu?
Płynęliśmy prosto z Gdańska do Nynäshamn, dalej autem do Sztokholmu, nie mieliśmy żadnych innych przystanków na trasie.Na Alandach też się zatrzymałeś, czy to tylko postój w rejsie?
Ale Alandy to pomiędzy Sztokholmem a HelsinkamiPłynęliśmy prosto z Gdańska do Nynäshamn, dalej autem do Sztokholmu, nie mieliśmy żadnych innych przystanków na trasie.![]()
Prom Sztokholm-Helsinki płynie z przystankiem w Mariehamn po prostu. Gdzieś przed północą tam się zatrzymaliśmy, krótki postój i dalej w rejs.Ale Alandy to pomiędzy Sztokholmem a Helsinkami
Na mapie masz zaznaczone, że zawijaliście do Mariehamn (głównego miasta Alandów), ale promy między Sztokholmem i Helsinkami często mają tam krótkie postoje, stąd moje pytanie.
Google Maps.W ogóle dziwna ta mapa. Duńczycy Bornholm porzucili?![]()
Nie byliśmy w środku, tylko z zewnątrz.PS. Na czym byliście w Operze?
To macie czego żałować - wnętrza są naprawdę imponujące. Z drugiej strony ceny też są imponująceNie byliśmy w środku, tylko z zewnątrz.
To macie czego żałować - wnętrza są naprawdę imponujące. Z drugiej strony ceny też są imponujące![]()
To fakt, najpiękniejsze to to nie jest, ale dobrze wiedzieć, że zrobiliśmy sobie zdjęcia przy jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc w Sztokholmie.Z kolei obelisk na Sergels torg, o ile wiem, nie wyraża niczego konkretnego. Jego nazwa to Kristallvertikalaccent ("pionowy kryształowy akcent"). Stał się prawdziwym symbolem Sztokholmu, a Sergels torg jednym z najbardziej rozpoznawalnych miejsc tego miasta. Choć wcale nie najpiękniejszym, delikatnie mówiąc.
Hmm, Sztokholm jest przepiękny, ogrom wysepek poraża, jest bardzo czysto, wszędzie schludnie i wywarło na nas ogromne wrażenie. Jednakże wpłynęliśmy do Helsinek i czuć było morskość miasta, posiłek rybny (+ owoce morza) przy samym porcie - bezcenne. Miliony mew, alk i innego ptactwa, wzniesienia i doliny, wszędzie mariny, piękne łodzie (ech, gdyby Szczecin chociaż w połowie tak się prezentował...Które miasto/państwo Ci się najbardziej podobało?