Opuściłem kajak na ponad 3 lata :v
Jak dobrze czasem pojechać w delegację - na targach turystycznych "wszystko dla morza" w Sztokholmie, gdzie reprezentowałem Szczecin w zeszłym i w tym roku, wystawiały się też firmy produkujące i sprzedające kajaki. Skorzystałem, i kupiłem sobie nowy.
Wszystkie zamieszczone poniżej zdjęcia są moją własnością. Jeżeli chcesz je wykorzystać - zapytaj o zgodę.
Teraz mogę pływać.
Niech wątek zmartwychwstanie kilkoma zdjęciami z Dni Morza, bo nie znalazłem osobnego tematu na wzór tego z TTSR.
Zacznę też pomału przywracać zdjęcia z poprzednich lat, bo wcześniejsze strony wieją pustką. Uploady nie będą tak częste jak kiedyś, ale Szczecin także od strony wody trochę się zmienił, więc niektóre okolice na pewno wymagają nowych relacji.
Tak naprawdę nie byłem pewny, czy w ogóle mogę wpłynąć kajakiem na Wały Chrobrego podczas Dni Morza - kiedy ruch jest bardzo wzmożony. Jednak nabrałem nieco odwagi po tym, kiedy minęła mnie motorówka straży miejskiej, która kompletnie mnie olała.
Fryderyk Chopin
Wissemara (po prawej) wyglądała z bliska niesamowicie, jak stary piracki statek - z połataną burtą, z wyraźnie bardzo bogatą historią.
Diabelski Młyn naprawdę robi wrażenie. Jest wielki.
Panorama z Wałami Chrobrego
Na Nabrzeże Bułgarskie, gdzie był zacumowany ORP Poznań i Juan Sebastian de Elcano, na codzień na pewno kajakarze nie mają wstępu - to w końcu teren portu. Mimo to zdecydowałem, że tam wpłynę, bo taka okazja może się już nie powtórzyć. I znów - nabrałem pewności po tym, jak policjant, którego mijałem wpływając na tern portu, po prostu się ze mną przywitał.
Nigdy wcześniej tam nie byłem.
Juan Sebastian de Elcano to 4 największy szkoleniowy żaglowiec na świecie. Spośród wszystkich żaglowców przepłynął największy dystans 2,3 mln mil morskich. Został zwodowany w 1927 roku. Ze względu na niego zdecydowano się o tydzień przesunąć Dni Morza. Był na nich najważniejszym gościem.
Juana Sebastiana udało mi się złapać także po Dniach Morza, jak wypływał w poniedziałek ze Szczecina. Zdążyłem jednak złapać go tylko za dupę, bo wyszedłem z domu za późno żeby móc się na niego spokojnie zaczaić.
Udało mi się też uchwycić pościg Odry Queen ze sporą liczbą pasażerów na pokładzie - oni muszą mieć super zdjęcia!
Mam nadzieję, że będzie mi się chciało przywrócić wątek z powrotem do życia, bo Szczecin daje fantastyczne warunki do kajakarstwa, o czym wie nadal zdecydowanie zbyt mało osób.