Coś chyba nieaktualne dane, cen jakoś dziwnie niska, jak również liczba miejsc na dużej sali:nuts:
dodatkowo....![]()
Międzynarodowy konkurs na salę koncertową
Wkrótce ruszy międzynarodowy konkurs na koncepcję architektoniczną sali koncertowej na toruńskich Jordankach. Zwycięzca dostanie 60 tys. zł i zaprojektuje obiekt wart 30 mln euro.
Konkurs na wizję sali koncertowej, która stanie w sąsiedztwie Urzędu Marszałkowskiego przy alei Solidarności, zostanie ogłoszony na przełomie kwietnia i maja. Magistrat chce, by do rywalizacji stanęły najlepsze pracownie architektoniczne z Europy i kraju. Dlatego informacja o konkursie ukaże się m.in. w biuletynie zamówień Unii Europejskiej, ogólnopolskiej prasie i czasopismach branżowych. Miasto planuje wysokie nagrody. Dla zwycięzcy - 60 tys. zł, za drugie miejsce 40 tys. zł, a kolejne - połowę tej kwoty.
Regulamin konkursu przygotowali fachowcy ze Stowarzyszenia Architektów Polskich, którzy wspólnie z przedstawicielami miasta wybiorą najlepszy projekt. W jury zasiądzie osiem osób: po czterech przedstawicieli Urzędu Miasta i SARP. Prace mają napływać do połowy sierpnia br.
- Chcemy wybrać najlepszą z nich we wrześniu tego roku - zapowiada Marcin Maksim, szef wydziału inwestycji i remontów magistratu. - Autorzy koncepcji muszą wziąć pod uwagę oczekiwania miasta, m.in. że sala koncertowa ma się harmonijnie wpisywać w otoczenie Jordanek.
Przygotowanie koncepcji architektonicznej będzie pierwszym etapem inwestycji. Po niej powstanie projekt budowlano-wykonawczy, który ma być gotowy w połowie przyszłego roku. Budowa ruszy najwcześniej pod koniec 2009 r. lub początku 2010 r. Obiekt ma być gotowy w roku 2011. To ważne, bo wtedy ma zapaść decyzja, które z polskich miast będzie Europejską Stolicą Kultury 2016.
Sala koncertowa będzie miała widownię na ok. 1 tys. miejsc i trzy poziomy. Na najniższym znajdą się fotele dla 600 melomanów, pozostali będą mogli słuchać koncertów z dwóch poziomów balkonów. Miasto chce, by była wielofunkcyjna: oprócz występów muzycznych mogły odbywać się w niej przedstawienia operetkowe i spektakle teatralne, pokazy filmów i multimedialne oraz konferencje i kongresy. Widownia ma być zbudowana tak, by salę można było dzielić na mniejsze pomieszczenia, np. dla 300 lub 500 widzów. Wszystko po to, by obiekt nie świecił pustkami i był wykorzystany przez okrągły rok - na maksymalną liczbę imprez.
Całość ma kosztować 30 mln euro, z czego miasto dostanie 14 mln euro z dzielonego przez marszałka Regionalnego Programu Operacyjnego, który finansuje Unia Europejska. Resztę wyłoży Toruń z własnej kasy.
Co z kortami tenisowymi, które stoją w miejscu, gdzie wyrośnie sala? Miasto przeniesie je na ul. Przy Skarpie. W połowie roku powstanie projekt obiektu sportowego, później ruszy budowa. Nowe korty mają być gotowe w drugiej połowie przyszłego roku.
[email protected]
Źródło: Gazeta Wyborcza Toruń
.. i, jak wiemy, Rada Miasta wyrazila dla zmian aprobate![]()
Dla tej sali ma być zrobiony wyjątek
Konieczna jest zmiana w planie zagospodarowania przestrzennego dla toruńskich Jordanek
Sala koncertowa, która ma powstać na Jordankach w Toruniu będzie wyższa niż początkowo zakładano. Na jej dachu musi się bowiem znaleźć budynek tzw. sznurowni.
Sala koncertowa jest planowana na Jordankach w miejscu kortów tenisowych. Te zostaną przeniesione na teren przy ulicy Przy Skarpie. Budowę sali w miejscu kortów dopuszcza plan zagospodarowania terenu dla Jordanek, uchwalony przez Radę Miasta trzy lata temu.
Ostatnio okazało się jednak, że w tym dokumencie konieczna będzie korekta. Wszystko dlatego, że budynek sali będzie wyższy niż początkowo zakładano.
- Takie są wnioski z programu funkcjonalno-użytkowego dla obiektu, który ma powstać w miejscu kortów - wyjaśnia Anna Stasiak, pełniąca obowiązki dyrektora Miejskiej Pracowni Urbanistycznej. - Przewidziano, że będzie pełnił więcej funkcji niż tylko tę w postaci sali koncertowej. Planuje się umieszczenie tu między innymi siedziby Toruńskiej Orkiestry Symfonicznej. Generalnie obiekt ma pełnić funkcję centrum konferencyjno-kongresowego. Odbywać tu się będą nie tylko koncerty, ale także spektakle teatralne - dodaje Anna Stasiak.
To powoduje, że na dachu obiektu trzeba zaplanować tzw. sznurownię. To budyneczek z maszynerią wciągającą elementy dekoracji. Na przykład kurtynę. Ta, co ważne, nie może być składana. Trzeba ją wciągać rozłożoną.
- W ten sposób obiekt na Jordankach w sumie będzie wysoki nie na 15 metrów, lecz na 20 parę - wylicza Anna Stasiak.
Na tę wysokość zgodził się już miejski konserwator zabytków. Budynki wokół starówki nie mogą liczyć więcej niż 15 metrów. Chodzi o to, by nie przesłaniały widoku starówki.
O całej propozycji musi się jeszcze wypowiedzieć Rada Miasta. To gremium zleci Miejskiej Pracowni Urbanistycznej opracowanie zmiany w planie zagospodarowania. Zajmie się sprawą na sesji w najbliższy czwartek.
Coś chyba nieaktualne dane, cen jakoś dziwnie niska, jak również liczba miejsc na dużej sali:nuts:Budynek z dwiema salami na 800 i 300 miejsc. Ruchome sufity, mobilna widownia, a w wieży dzwony. Trzynaście firm chce wznosić obiekt za 140 milionów złotych.
Kto zbuduje salę na Jordankach? Jest jedenastu chętnych
11 europejskich firm przeszło do drugiego etapu konkursu na wykonawcę sali koncertowej na Jordankach. Komisja skończyła przeglądać nadesłane oferty. Odrzuciła dwie.
http://torun.gazeta.pl/torun/1,3557...h__Jest_jedenastu_chetnych.html#ixzz21GYzvD4jDwustopniowy przetarg na budowę wielofunkcyjnej sali na Jordankach miasto ogłosiło na początku kwietnia br. W pierwszym etapie czekało na zgłoszenia firm zainteresowanych inwestycją. Oferty przysłało 13 europejskich spółek. Urzędnicy sprawdzili już zgłoszenia pod względem formalnym, czyli zbadali, czy zainteresowani spełniają stawiane wymagania dotyczące m.in. doświadczenia czy kondycji finansowej. Tym, którzy przeszli procedurę wyślą dokładną specyfikację i projekt sali. Na tej podstawie wykonawcy przygotują ostateczne oferty z ceną za realizację inwestycji. Zwycięży najtańszy. - Komisja przetargowa cały czas pracuje nad odebranymi zgłoszeniami - zapewniał w piątek rano Marcin Maksim, dyrektor magistrackiego wydziału inwestycji i remontów. - Konkurs jest skomplikowany, a dokumentów do przejrzenia sporo, bo wykonawcom postawiliśmy wiele warunków do spełnienia.
Po południu okazało się, że urzędnicy uporali się ze zgłoszeniami i odrzucili dwie kandydatury. Podobno z powodu wskaźników ekonomicznych, których wymagał magistrat. - Zainteresowanie było duże mówi Grzegorz Grabowski, pełnomocnik prezydenta Michała Zaleskiego ds. zagospodarowania Jordanek. - Zgłosiły się firmy z regionu, kraju i zagranicy. Po ocenie złożonych wniosków z postępowania wykluczono dwóch wykonawców.
Drugi etap konkursu miał ruszyć w czerwcu, a wykonawcę sali mieliśmy poznać na przełomie września i października. - Nie spodziewam się, żebyśmy wyłonili zwycięzcę przed początkiem października - zastrzega Maksim. - Trzeba bowiem pamiętać o tym, że odrzucone firmy będą mogły się odwoływać, a zakwalifikowane dalej zadawać pytania. Dlatego myślę że realnym terminem na wyłonienie wykonawcy sali jest listopad.
Zwycięska firma od momentu podpisania umowy z miastem będzie miała dwa lata na wzniesienie obiektu i instalację jego pierwszego wyposażenia scenicznego i widowni. Pierwotnie zakładano, że pierwsi widzowie zasiądą w sali w połowie 2011 r. Teraz, jeśli wszystko pójdzie dobrze, mają na to szansę pod koniec 2014 r. Gotowy obiekt ma mieć m.in. małą salę z widownią na około 300 miejsc ze sceną i zapleczem scenicznym, dużą salę z widownią na około 900 miejsc ze sceną z kanałem dla orkiestry i sceną plenerową oraz zapleczem scenicznym, pomieszczenia techniczne, administracyjne i socjalne oraz parking na 185 samochodów. Budynek będzie miał sześć kondygnacji i około 22 tys. m kw. powierzchni.
Zagospodarowanie Jordanek wraz z budową sali urzędnicy wycenili na około 197 mln zł. To jednak tylko szacunki, bo ostateczną wartość inwestycji poznamy dopiero po rozstrzygnięciu przetargu na wykonawcę. Inwestycje finansowo wesprze Unia Europejska. Sala została wpisana na listę projektów kluczowych Regionalnego Programu Operacyjnego. Z Brukseli mamy dostać ponad 56 mln zł.
Przypomnijmy, że autorem projektu sali na Jordankach jest hiszpańska firma Menis Arquitectos, która w październiku 2008 r. wygrała konkurs zorganizowany przez toruńskich urzędników.
źródłoJordanki w Wenecji
Sala koncertowa, która powstanie na toruńskich Jordankach, pokazana zostanie na 13. Międzynarodowym Biennale Architektury w Wenecji. Impreza jest najważniejszym cyklicznym przeglądem współczesnej architektury, na którym prezentowana jest najnowsza twórczość i myśl architektoniczna z całego świata.
13. Międzynarodowa Wystawa Architektury w Wenecji odbędzie się w dniach 29 sierpnia - 25 listopada 2012 roku. Jednym z architektów, który pokaże na niej swoje prace, jest twórca projektu sali koncertowej na Jordankach, Fernando Menis. To właśnie nasza sala będzie głównym motywem jego instalacji.
![]()
Prezentacja modelu sali będzie wyjątkową okazją do promocji na arenie międzynarodowej zarówno miasta Torunia, jak również samej inwestycji. Obiekt został także pokazany w filmie promocyjnym ekspozycji Menisa, który można zobaczyć TUTAJ.
Warto pamiętać, że projekt kanaryjskiego architekta został już wcześniej doceniony. W 2010 roku Fernando Menis otrzymał za niego nagrodę na Festiwalu Architektury Światowej. Nagrody Festiwalu Architektury Światowej (WAF- World Architecture Festival) przyznawane są corocznie w Barcelonie, podczas wielkiej trzydniowej imprezy, której celem jest zgromadzenie i prezentacja projektów architektonicznych z całego świata. Wielofunkcyjna sala koncertowa na Jordankach została najwyżej oceniona w kategorii Kulturalne Projekty Przyszłości.
źródłoZ Jordanek do Kolumbii
Projekt sali koncertowej, która powstanie na toruńskich Jordankach, zaprezentowany zostanie podczas podczas Międzynarodowego Kongresu ASOCRET 2012 w dniach 19-21 września 2012 r. w Kolumbii. Twórca projektu, Fernando Menis, został zaproszony na kongres jako wykładowca i zaprezentuje toruńską salę przed tysiącem uczestników.
Podczas konferencji ASOCRETO 2012 hiszpański architekt opowie o projekcie naszej sali, pokazując proces rozwoju makiet robionych podczas tworzenia i komponowania budynku, w którym beton zmieszany został z tradycyjną dla Torunia czerwoną cegłą. Złożoność wszystkich elementów nadaje obiektowi charakter wielofunkcyjny, który może dostosować się do różnych rodzajów wydarzeń oraz akustyki. Zdolność do zmiany pogłosu poprzez ruchomy sufit sprawia, że sala może zostać dostosowana do indywidualnych potrzeb artystów.
Powinni mu zakazać obwożenia aż do momentu poprawienia tego projektu. Skopał zadanie konkretnie i jeszcze się tym śmie szczycić.Wnerwia mnie już te ciągłe obwożenie projektu nieistniejącego budynku.
Przecież już poprawił, proces projektowania został zakończony.buckshot said:Powinni mu zakazać obwożenia aż do momentu poprawienia tego projektu. Skopał zadanie konkretnie i jeszcze się tym śmie szczycić.
Raczej go nie poprawił. Projekt w dalszym ciągu jest niedopracowany i budzi wiele zastrzeżeń.Przecież już poprawił, proces projektowania został zakończony.
Projekt jest ambitny ale nierealny bo miasta na niego nie stać.^^ Ambitny projekt raczej nigdy nie usatysfakcjonuje wszystkich w 100%
źródłoJordanki z jeszcze większym poślizgiem
Kolejne dwa tygodnie poczekają toruńscy urzędnicy na ostateczne oferty firm chcących budować salę koncertową na Jordankach. O wielomilionowy miejski kontrakt stara się jedenaście spółek i konsorcjów z Polski, Hiszpanii, Niemiec i Austrii.
Dwustopniowy przetarg na budowę wielofunkcyjnej sali koncertowej na Jordankach ruszył na początku kwietnia. Najpierw budowlańcy składali wnioski o dopuszczenie do konkursu, w których dokumentowali, że spełniają stawiane przez pracowników magistratu wymagania dotyczące m.in. doświadczenia czy kondycji finansowej. Mieli na to czas do końca maja.
W sumie urzędnicy odebrali 13 zgłoszeń. W czasie weryfikacji okazało się, że dwa przedsiębiorstwa nie spełniają stawianych wymagań. W efekcie zostały one wykluczone z dalszego postępowania. Na placu boju zostało 11 firm, do których urzędnicy wysłali dokładną specyfikację i projekt sali. O kontrakt starają się m.in. Polimex-Mostostal, Budimex, Aldesa Construcciones, Hochtief, Warbud, Alstal, Alpinie Bau, Erbud i Strabag. Ich pracownicy na podstawie dokumentów nadesłanych z miasta mają przygotować ostateczne oferty z ceną za realizację inwestycji. Mieli na to czas do wczoraj, ale komisja konkursowa zdecydowała o wydłużeniu terminu o kolejne dwa tygodnie. - Dostajemy bardzo dużo pytań związanych z tym przetargiem - mówi Marcin Maksim, dyrektor magistrackiego wydziału inwestycji i remontów. - Odpowiedzi przygotowują projektant, nadzór inwestorski i obsługa prawna, a my je zbieramy i koordynujemy. Poza tym o zmianę daty apelowali wykonawcy.
Obecnie trudno przewidzieć, czy przetarg uda się rozstrzygnąć w nowym, późniejszym terminie. - Nie wykluczam, że będzie trzeba go jeszcze przesunąć - zapowiada Maksim. - Nie chcemy bowiem ograniczać konkurencji. Zależy nam na tym, aby oferentów było jak najwięcej.
Po otwarciu nadesłanych przez wykonawców dokumentów urzędnicy zabiorą się za ich weryfikacje. Później przetargowi przyjrzy się Urząd Zamówień Publicznych. Dopiero po jego kontroli urzędnicy będą mogli podpisać umowę ze zwycięzcą konkursu. Jeśli terminy nie będą już przesuwane, możemy się tego spodziewać na przełomie listopada i grudnia. Od tego czasu wykonawca będzie miał dwa lata na wzniesienie i wyposażenie obiektu. - Budowlańcy chcieliby ten termin wydłużyć, ale my nie mamy na to czasu - tłumaczy Maksim. - Projekt jest dofinansowywany z Unii Europejskiej, więc musimy go rozliczyć do połowy 2015 r.
Nowy obiekt na zapleczu urzędu marszałkowskiego ma mieć m.in. małą salę z widownią na blisko 300 miejsc ze sceną i zapleczem scenicznym, dużą salę z widownią na mniej więcej 900 miejsc ze sceną z kanałem dla orkiestry i sceną plenerową oraz zapleczem scenicznym, pomieszczenia techniczne, administracyjne i socjalne oraz parking na 185 samochodów. Gmach będzie miał sześć kondygnacji i około 22 tys. m kw. powierzchni. Zaprojektowała go hiszpańska firma Menis Arquitectos, która w październiku 2008 r. wygrała konkurs zorganizowany przez toruńskich urzędników.
Początkowo zagospodarowanie Jordanek wraz z budową sali wyceniano na około 120 mln zł, później na 175 mln zł. Obecnie ta kwota urosła do około 197 mln zł. To jednak tylko szacunki, bo ostateczną wartość inwestycji poznamy dopiero po rozstrzygnięciu przetargu na wzniesienie budynku. Inwestycję finansowo wesprze Bruksela. Sala została wpisana na listę projektów kluczowych Regionalnego Programu Operacyjnego. Z Unii mamy dostać ponad 56 mln zł.
Mnie sie tak cos wydaje, ze nie wszystkim zalezy, zeby szybko zbudowac ta Sale. Nie oznacza, to ze nie zalezy wcale. Ale wyczuwam, jakie ruchy finanosowo-budzetowe w tej przedluzce. Sala im szybciej wbija lopate tym lepiej, a tu widze nikomu nie zalezy ze nawet na wiosne w marcu wbijac. Hm..
źródłoKoncertowa inwestycja na Jordankach znów opóźniona
Nadal nie wiadomo, ile pieniędzy będzie kosztowała budowa sali koncertowej na Jordankach. Toruńscy urzędnicy dołożyli firmom kolejny tydzień na składanie ofert z ceną za inwestycję
Dokumenty miały trafić do magistratu wczoraj rano. Jego pracownicy zdecydowali jednak, by poczekać na nie jeszcze przez tydzień. - Powód jest ten sam co poprzednio - tłumaczy Marcin Maksim, dyrektor wydziału inwestycji i remontów urzędu miasta. - Po pierwsze wnioskowali o to budowlańcy, którzy w krótkim czasie nie są w stanie przygotować pełnej propozycji, a po drugie, my kończymy odpowiadać na ich ostatnie pytania. Powinniśmy się z tym uporać do jutra.
Maksim tłumaczy, że zbyt krótkim terminem na ostateczne opracowanie oferty nie chciał wystraszyć potencjalnych wykonawców. - Zależy nam na dużej konkurencji, bo im więcej firm w przetargu, tym większa szansa na niższą cenę za inwestycję - mówi.
Wykonawca sali na Jordankach zostanie wyłoniony w dwustopniowym przetargu. Najpierw budowlańcy składali wnioski o dopuszczenie do konkursu, w których dokumentowali, że spełniają stawiane przez magistrat wymagania dotyczące m.in. doświadczenia czy kondycji finansowej. Mieli na to czas do końca maja. Później specjaliści sprawdzali nadesłane wnioski i decydowali, która firma przejdzie do drugiego etapu.
Wśród 11 wybranych (wpłynęło 13 ofert) znalazły się m.in. Polimex-Mostostal, Budimex, Aldesa Construcciones, Hochtief, Warbud, Alstal, Alpinie Bau, Erbud i Strabag. Urzędnicy dostarczyli im specyfikację i projekt sali. Na ich podstawie firmy przygotują ostateczne oferty z ceną za realizację inwestycji. Wygra najtańsza.
Po otwarciu opracowanych przez firmy dokumentów urzędnicy zabiorą się za ich weryfikację. Później przetargowi przyjrzy się Urząd Zamówień Publicznych. Dopiero po jego kontroli miasto będzie mogło podpisać umowę ze zwycięzcą konkursu. Jeśli terminy nie będą już przesuwane, możemy się tego spodziewać w grudniu. Od tego czasu wykonawca będzie miał dwa lata na budowę i wyposażenie gmachu.
Obiekt na zapleczu urzędu marszałkowskiego ma mieć m.in. małą salę z widownią na blisko 300 miejsc ze sceną i zapleczem, dużą salę z widownią na ok. 900 miejsc ze sceną z kanałem dla orkiestry i sceną plenerową oraz zapleczem scenicznym, pomieszczenia techniczne, administracyjne i socjalne oraz parking na 185 samochodów. Gmach będzie miał sześć kondygnacji i około 22 tys. m kw. powierzchni. Zaprojektowała go hiszpańska firma Menis Arquitectos, która wygrała konkurs zorganizowany przez toruńskich urzędników.
Początkowo zagospodarowanie Jordanek wraz z budową sali wyceniano na ok. 120 mln zł, później na 175 mln zł. Obecnie ta kwota urosła do około 197 mln zł. To jednak tylko szacunki, bo ostateczną wartość inwestycji poznamy dopiero po rozstrzygnięciu przetargu. Inwestycję finansowo wesprze Bruksela. Z Unii mamy dostać ponad 56 mln zł.
^^
Tak tylko żeby się nie zdziwili, jak nowowybrany wykonawca po roku czasu zejdzie z placu budowy.
Np. Kto, jeszcze rok temu, zakładał że hala sportowa utknie w martwym punkcie?
Jeśli podobny scenariusz powtórzy się z halą koncertową, to nie będzie już planu awaryjnego. Te kombinacje z budżetem to takie igranie z ogniem.