Joined
·
23,945 Posts
Ten wątek być może nie przebije atrakcyjnością i ilością dobrych wspomnień niedawnego rowerowego, ale może warto i ten wyjazd opisać?
Przed wyjazdem na rowerową wyprawę do Odessy, nie byłem jej pewny czy ostatecznie dojdzie do skutku.
Jako alternatywę (bo przecież nie wytrzymałbym aby nie pojechać na Ukrainę) miałem w zanadrzu kupione bilety na samolot do Kijowa.
Wyprawa rowerowa wypaliła, więc już było dobrze, a jeszcze lepiej się zrobiło bo trzy tygodnie później obrałem kierunek na ukraińską stolicę
Pierwotnie miał być to kameralny wypad, jednak w miarę upływu czasu dołączały do nas kolejne osoby i ostatecznie polecieliśmy paczką ok 20-osobową.
Data wyjazdu to 8-11.09.2017, wylot Wizzair'em w piątkowe południe z Lublina na lotnisko Żuliany, powrót w poniedziałkowe południe również bezpośrednio do Lublina.
Na miejscu w piątek zakwaterowanie w hotelu i wieczorne łazęgi po mieście.
Sobota to wczesna pobudka i wyjazd na cały dzień do Zony, czyli Czarnobyl i okolice.
Niedziela cała spożytkowana na zwiedzaniu Kijowa.
Poniedziałek - leniwe odreagowanie intensywnego weekendu i powrót do kraju.
Rowerów tym razem nie było, zdjęć mam całkiem sporo ale też i dużo mniej niż w ostatnim wątku (i na pewno nie tak dobre jak w wątku @krystiand), ale tematyka Czarnobyla (szczególnie w kontekście ostatnich niepokojących zdarzeń) myślę, że będzie interesująca. Sam Kijów też miastem ciekawym jest i mającym dużo do zaoferowania/pokazania.
Startujemy?
Przed wyjazdem na rowerową wyprawę do Odessy, nie byłem jej pewny czy ostatecznie dojdzie do skutku.
Jako alternatywę (bo przecież nie wytrzymałbym aby nie pojechać na Ukrainę) miałem w zanadrzu kupione bilety na samolot do Kijowa.
Wyprawa rowerowa wypaliła, więc już było dobrze, a jeszcze lepiej się zrobiło bo trzy tygodnie później obrałem kierunek na ukraińską stolicę
Pierwotnie miał być to kameralny wypad, jednak w miarę upływu czasu dołączały do nas kolejne osoby i ostatecznie polecieliśmy paczką ok 20-osobową.
Data wyjazdu to 8-11.09.2017, wylot Wizzair'em w piątkowe południe z Lublina na lotnisko Żuliany, powrót w poniedziałkowe południe również bezpośrednio do Lublina.
Na miejscu w piątek zakwaterowanie w hotelu i wieczorne łazęgi po mieście.
Sobota to wczesna pobudka i wyjazd na cały dzień do Zony, czyli Czarnobyl i okolice.
Niedziela cała spożytkowana na zwiedzaniu Kijowa.
Poniedziałek - leniwe odreagowanie intensywnego weekendu i powrót do kraju.
Rowerów tym razem nie było, zdjęć mam całkiem sporo ale też i dużo mniej niż w ostatnim wątku (i na pewno nie tak dobre jak w wątku @krystiand), ale tematyka Czarnobyla (szczególnie w kontekście ostatnich niepokojących zdarzeń) myślę, że będzie interesująca. Sam Kijów też miastem ciekawym jest i mającym dużo do zaoferowania/pokazania.
Startujemy?