SkyscraperCity Forum banner

[Ukraina] Prypeć, Czarnobyl, Sławutycz

40792 Views 215 Replies 22 Participants Last post by  Zegarkowy
Temat wątku bardzo eksploatowany w ubiegłym roku w mediach i na YouTube ze względu na 30. rocznicę awarii i nasunięcie metalowej kopuły na stary, rozsypujący się sarkofag dawnego bloku energetycznego. Jednak co dziwne na skyscrapercity.com wątków czarnobylskich jest jak na lekarstwo i niekoniecznie wszystkie zdjęcie działają. Długo się zabierałem za wyprawę. Plan wyjazdu istniał od kilku lat, minimum od 2014 roku wiedziałem że będzie to rok 2016 ;)

Historię tej awarii każdy zna lepiej lub gorzej. Jednak nie każdy wie, że Czarnobylska Strefa Wykluczenia nie jest całkowicie opuszczona. Mieszkają tutaj pracownicy elektrowni, są mieszkańcy którzy wrócili do swoich domów krótko po awarii. Jest też stado koni Przewalskiego, jedynego dziko żyjącego gatunku koni, który pod koniec lat 60-tych został uznany za wymarły na wolności. Niestety nie udało się ich zauważyć podczas mojej wizyty.

W Czarnobylskiej Strefie Wykluczenia byłem 3 dni. Odwiedziłem opuszczoną Prypeć, zamieszkały Czarnobyl, blok elektrowni, który został uszkodzony, budowę Arki (metalowej kopuły) - wtedy jeszcze nie była nasunięta, niedokończoną budowę kolejny bloków elektrowni, które obecnie są w prywatnych rękach i wejście jest możliwe tylko dla nielicznych jadących z organizatorem którego ja wybrałem. Odwiedziłem babuszkę Hanię i jej siostrę, które ze strefy wyprowadziły się tylko na kilkanaście dni. Mieszkałem w domu jednego z pracowników elektrowni w mieście wybudowanym po awarii w 1986 roku - Sławutyczu. Wszystko oczywiście zobaczycie na zdjęciach, ich obróbka jest dosyć specyficzna więc może niektórym nie przypaść do gustu ;)

Chcecie wersję podstawową (około 120 zdjęć, tyle mam obrobionych i tyle pokazuję znajomym) czy rozszerzoną (około 250 zdjęć, czyli tyle ile zostało po kilku selekcjach a nie chciało mi się ich obrabiać)? W pierwszej serii, bo wątek będzie rozwojowy. Istnieje plan, żeby na wiosnę przyszłego roku pojechać do strefy jeszcze raz. Tym razem na 4 dni, zobaczyć wiele więcej niż ostatnio :)


Spis treści:
Czarnobylska Strefa Wykluczenia
  • Eksperymentalna ferma norek: 15-21
  • Stacja maszynowa kołchozu w Kopaczi: 29-32
  • Pomnik pamięci strażaków, którzy zginęli podczas akcji ratowniczej w Czarnobylu: 33-36
  • Kupowate, wizyta o babuszek które mieszkają w strefie: 37-46
  • Ośrodek wypoczynkowy Szmaragdowy: 47-51
  • W drodze do Prypeci: 76-78
  • Port nad zalewem Janów: 79-85

Prypeć
  • Główny plac miasta: 86-89
  • Przedszkole Niedźwiadek: 166-171
  • Stołówka, sklep, wytwórnia jedzenia: 172-175

Czarnobyl
  • Witacz/znak wjazdowy i wystawa sprzętu biorącego udział w usuwaniu skutków awarii: 210-211

Elektrownia atomowa
  • Chłodnie kominowe: 11-14
  • Okolice elektrowni: 73-75
  • Nieukończony blok nr V i VI: 225-244
  • Wnętrza elektrowni atomowej: 245-255
  • Elektrownia atomowa z zewnątrz: 281-282

Sławutycz (miasto wybudowane po awarii): 284-295
See less See more
  • Like
Reactions: 5
1 - 20 of 216 Posts
5
Mała próbka tego co tutaj się pojawi:
1. Najsłynniejszy znak wjazdowy do Prypeci. Kilkadziesiąt metrów w lewo znajduje się czerwony las, na który spadł największy opad promieniotwórczy, las zrobił się rudoczerwony. Las został wycięty, zasypany ziemią i posadzony nowy, więc dzisiaj to nic ciekawego


2. Nasłynniejsze wesołe miasteczko na świecie?


3. Od lewej dwa kwadratowe bloki elektrowni w Czarnobylu (działające długo po awarii), niedokończona chłodnia kominowa, sarkofag nad blokiem który uległ awarii i Arka - blaszana konstrukcja która obecnie już jest nad sarkofagiem i przez kolejne 100 lat ma powstrzymywać wydostawanie się ewentualnego promieniowania


4. Najwyższe promieniowanie jakie złapałem na zdjęciu


5. Eksperymentalna farma norek
See less See more
  • Like
Reactions: 5
5
6. Sypiący się sarkofag, dzisiaj jużtakiego zdjęcia nie zrobicie


7. Główny plac Prypeci


8. Ciągle pełne fiolki z lekarstwami


9. Od prawej - babuszka Hania, prezenty od nas (chleb), poczęstunek dla nas


10. Pomnik ofiar awarii elektrowni w Sławutyczu
See less See more
  • Like
Reactions: 5
Każdy się zgodzi że ma być wersja rozszerzona, najlepiej od pierwszego dnia podróży z Polski ;)
Zegarkowy będzie wniebowzięty bo się wybiera... a ja... też się wybierałem jesienią ubiegłego roku z racji wyjazdu do Charkowa, ale przez logistykę kolejową odpuściłem mając super wygodny szybki nocny i bezpośredni pociąg ze Lwowa. Może gdyby nie to że targałem rower... to bym wysiadł w tym Kijowie. A tak żałuję, tym bardziej że to było rzutem na taśmę przed nasunięciem Arki :/
  • Like
Reactions: 2
^^ Od pierwszego dnia podróży się nie da, bo zdjęć praktycznie nie ma. Na miejsce zbiórki w Warszawie dotarłem jak już było ciemno. Szybki kebab, zakup wódki na drogę (drewna do lasu się nie bierze, ale do granicy było daleko) i prawie punktualnie przed 24 ruszyliśmy w trasę. Pierwsze zdjęcia zrobiłem w muzeum korupcji pod Kijowem (dawnej willi Janukowycza) i później podczas 4 godzinnej przerwy na tym moście w Kijowie (ktoś nam zajechał drogę i był lekki, bardzo lekki dzwon). Ale te zdjęcia pojawią się w wątku o Europie. W Sławutyczu byliśmy po zmroku, więc focenie zacząłem tak na prawdę dopiero w niedokończonej chłodni kominowej ;)
  • Like
Reactions: 2
Byłem rok temu na dosłownie kilka dni przed okrągłą rocznicą. Niestety tylko jednodniowy trip z Kijowa. Zwiedzaliśmy "Oko Moskwy", miasteczko Czarnobyl, teren elektrowni oraz Prypeć (spacer po mieście wraz z wejściem na dach jednego z wieżowców). Tutaj widzę opcja aż trzydniowa, więc spodziewam się mnóstwa ciekawego materiału z miejsc, których nie widziałem. Pierwsze zdjęcia wyglądają zachęcająco. Oczywiście liczę na opcję z większą ilością zdjęć :)
  • Like
Reactions: 1
To już prawie 7 lat minęło od mojego pobytu. Tyle, że ja byłem w październiku. Całość pokryta była delikatną mgiełką co potęgowało atmosferę. Chętnie sobie przypomnę znane miejsca.
  • Like
Reactions: 1
Wątek jak najbardziej pożądany, a zwłaszcza ilość zdjęć.
Jeśli mogę prosić, to chciałbym też tu zobaczyć jak najwięcej informacji technicznych/praktycznych.
  • Like
Reactions: 2
Byłem rok temu na dosłownie kilka dni przed okrągłą rocznicą. Niestety tylko jednodniowy trip z Kijowa. Zwiedzaliśmy "Oko Moskwy", miasteczko Czarnobyl, teren elektrowni oraz Prypeć (spacer po mieście wraz z wejściem na dach jednego z wieżowców). Tutaj widzę opcja aż trzydniowa, więc spodziewam się mnóstwa ciekawego materiału z miejsc, których nie widziałem. Pierwsze zdjęcia wyglądają zachęcająco. Oczywiście liczę na opcję z większą ilością zdjęć :)
My w samej Prypeci spędziliśmy koło 8-9 godzin. Z tego 2 w szpitalu, 1,5 w zakładach Jupiter (kto nie zrezygnował z obiadu ten był tylko 0,5 godziny) i 2 godziny mogliśmy robić co chcieliśmy zanim przyjechały grupy z Kijowa i pojawili się strażnicy ;)

To już prawie 7 lat minęło od mojego pobytu. Tyle, że ja byłem w październiku. Całość pokryta była delikatną mgiełką co potęgowało atmosferę. Chętnie sobie przypomnę znane miejsca.
Zarośnięte miasto też ma swój klimat, ale to nie to samo co wczesna wiosna i jesień właśnie :)

Wątek jak najbardziej pożądany, a zwłaszcza ilość zdjęć.
Jeśli mogę prosić, to chciałbym też tu zobaczyć jak najwięcej informacji technicznych/praktycznych.
Dopytuj, bo mogę o wielu rzeczach zapomnieć napisać ;)
  • Like
Reactions: 1
Na początek może obiad.
Piszesz, że kto z niego nie zrezygnował ten miał 0,5h czasu zamiast 1,5h. Znaczy się na stołówkę przeznacza się godzinę czasu? Tak mało tam miejsc czy tak wolna obsługa? Czy też tak tam klimatycznie, że aż nie chce się tego miejsca opuszczać?
Jak jedzenie? Takie na odwal "bo i tak zjedzą", czy warto zjeść kanapkę mniej zostawiając miejsce na obiad właśnie?
Dania są gotowe w formie zestawów, czy tak jak np. z Puzatej Chacie zwijasz po drodze na tacę to co ci pasuje a na koniec cię podliczają?
Jakie ceny, o ile pamiętasz, posiłków lub poszczególnych dań?
  • Like
Reactions: 2
Jechałem ze Strefą Zero. Oni zapewniają 4 śniadania w Sławutyczu, 3 obiady w stołówce elektrowni, 2 kolacje w stołówce zakłądowej i jedną kolację pod Sławutyczem na imprezie.
Dlaczego godzina? Z Prypeci do stołówki jest jakieś 6 kilometrów (tak podaje Google), więc dojazd w dwie strony to jakieś pół godziny. Kolejne pół godziny to przejście przez bramki dozymetryczne w stołówce, umycie rąk, odstanie w kolejce po swoją porcję (wydanie 30 i więcej obiadów trochę trwa, mimo że wszystko jest gotowe) i zjedzenie. Moim zdaniem strata czasu, lepiej zabrać ze sobą kilka batonów/kabanosy, przynajmniej w dzień eksploracji Prypeci.

Jedzenie? Zwykła stołówka zakładowa lub bar mleczny. Je się razem z pracownikami elektrowni, samemu nic się nie kupuje tylko stoi w kolejce po swoje. Mi jedzenie smakowało i się najadłem mimo że do małych nie należę. Na obiad i kolację dostajesz pierwsze danie (za każdym razem coś innego, ale mięso musi być*), surówki chyba do wyboru, zupę, coś na deser, ewentualnie chleb**/keczup.musztardę i obowiązkowo dwa różne kompoty. Podobnie na kolację. Pierwszy raz wziąłem jeden kompot i kucharka zaczęła mnie wyzywać ;)

Śniadanie jest w kawiarni/restauracji w Sławutyczu. Jej adres podaje organizator po dojeździe na miejsce, podobno są dwie. Zależy którą akurat uda się załatwić, żeby otworzyła się 4 godziny wcześniej tylko żeby obsłużyć naszą grupę. Na śniadanie może być wszystko, nie będzie zbyt obficie, przed wyjazdem do Kijowa, na mega kacu, dostaliśmy danie obiadowe :D

O imprezie na koniec zwiedzania pisać nie będę, wiele nie pamiętam. Samogon szybko uderza do głowy. Generalnie co się tam dzieje zostaje tam ;)

*Jeśli nie jesz mięsa to trzeba to wcześniej zgłosić organizatorowi. Jednak pełnego wpływu na to co wyda stołówka nie ma. Możesz po prostu dostać zupę z wyłowionym wcześniej mięsem. Ale to Ukraina, więc trzeba brać na to poprawkę ;)
**Chleb przydaje się do karmienia ogromnych sumów, ale to organizator mówi kiedy zabrać ze sobą ze stołówki
See less See more
  • Like
Reactions: 5
6
Pozwoliłem sobie zrobić mapkę odwiedzonych miejsc. W samej Prypeci nie zaznaczyłem wszystkiego, bo zwyczajnie nie pamiętam do których budynków po drodze wchodziłem. Chociaż większość jest. Rozrzut po strefie jest spory, ale i tak za mało zobaczyłem. Tak jak organizatorzy mówili - wejście do elektrowni nie jest na tyle ciekawe, że warto stracić tam 2 godziny. Lepiej wykorzystać ten czas chociażby na dokładniejszą eksplorację niedokończonego bloku 5 i 6 ;)


Większa dokładność po kliknięciu w mapę

Zdjęcia będą się w kolejności odwiedzanych miejsc, więc zaczynamy od niedokończonych chłodni kominowych :)

Zrzut z mapy z dokładniejszą lokalizacją


11. Nasz cel i autobus którym jeździliśmy. Tego typu autobusów jeździ kilkaset po strefie, pracownicy są nimi wożeni


12.


13. Ta chłodnia kominowa była skończona w 80% w momencie awarii


14. Moje ulubione zdjęcie, może dlatego że pierwsze jaki zrobiłem w strefie, może ze względu na pasujący do tego miejsca mural? Wielka twarz pracownika elektrowni pojawiła się w ubiegłym roku
See less See more
  • Like
Reactions: 5
^^
^^ Jestem wszystkożerny, z tym nie mam najmniejszych problemów.
Ciekawiła mnie ta stołówka zakładowa, ale po Twoim opisie zaczynam się mocno zastanawiać... godzina czasu to jednak sporo w przypadku jednodniówki.
A Strefę Zero znam, oczywiście :)
  • Like
Reactions: 2
^^ Obiad jest zdecydowanie największym (i chyba jedynym) minusem całego wyjazdu z S0. Nie przez jakość tylko przez to że jest. Oczywiście dla mnie, nie każdy jest przyzwyczajony do maksymalnego ograniczania czasu na jedzenie podczas zwiedzania. Przynajmniej podczas eksploracji Prypeci, gdzie istniała możliwość rezygnacji. W inne dni nie było możliwości, pierwszego dnia nikt na to nie wpadł, a trzeciego stołówka była po drodze z niedokończonej budowy bloków 5 i 6 do elektrowni :D
  • Like
Reactions: 1
^^ Taki obiad w zakładowej stołówce też może być atrakcją samą w sobie, a brzuch pełny i siły na zwiedzanie trzeba mieć! No ale rozumiem, że niektórzy wolą zjeść kanapki z plecaka, a z zaoszczędzonego czasu wycisnąć więcej na zwiedzaniu ;)
  • Like
Reactions: 1
Ja na moim wyjeździe czasu miałem na zwiedzanie wystarczająco (chociaż tylko 1 dzień), a miejscowy obiadek w S0, to był dodatkowy koloryt. Może teraz już bardziej komercyjnie jest to załatwiane? Z opisów wynika, że obecnie to już bardziej biznes turystyczny. Jak byłem kilka lat temu niewielu turystów/ pasjonatów tam trafiało.
  • Like
Reactions: 1
Wiesz, jak się zagłębiłem w hotel Polesie to wyszedłem prawie po godzinie. W Jupiterze też godzina zeszła na biurowiec i nie doszedłem na samą górę. Byłbym 3 dni i by mi zabrakło czasu. Na mnie jak widać trzeba brać sporą poprawkę i w kwestii czasu zwiedzania i jedzenia. Tylko niech mnie czasem ktoś nie zrozumie że narzekam. Jestem w pełni zadowolony, kolejny raz też jadę ze S0 :D
  • Like
Reactions: 1
Czas na fotki? :)
  • Like
Reactions: 2
4
Jedziemy kawałek dalej. Do eksperymentalnej fermy norek, która rozpoczęła swoją działalność po awarii. Wyławiano ryby z pobliskiego zbiornika wodnego i robiono z nich karmę dla norek. Okazało się, że mięso norek było skażone, ale skóra nie, więc robiono z tego futra i sprzedawano. Ma ktoś futro z norek pochodzenia ZSRR z końcówki jego istnienia? :troll:

Ferma działała do 2008 roku, przed awarią było tutaj gospodarstwo rybne



15.


16. Wnętrza jednego z budynków


17. Budynek laboratorium
See less See more
  • Like
Reactions: 5
4
18. Pomieszczenie ze słoikami, strzykawkami i innymi zrobiło najlepsze wrażenie :cheers:


19.


20.


21. Czas nas goni, trzeba jechać dalej
See less See more
  • Like
Reactions: 5
1 - 20 of 216 Posts
This is an older thread, you may not receive a response, and could be reviving an old thread. Please consider creating a new thread.
Top