To "nie", że nie były zwyczajowe (bo jednak jest różnica). Nie nazwałbym tego licentia poetica tylko ulicami wewnętrznymi jak już, jak ZPC pierdykło to były ulice de iure bez nazwy, de facto z zachowanymi gdzieniegdzie wewnątrzzakładowymi tabliczkami.
Do reszty, jak wolicie, upierać się nie będę