Wow, Targówek Mieszkaniowy? Jesteś hardcorem
Dla mnie osobiście Targówek Mieszkaniowy to niestety najgorsze blokowisko po prawej stronie Wisły, nie zaryzykuje stwierdzenia że najgorsze w Warszawie, bo wszystkich blokowisk pewnie nie znam. Ale to plasuje się w ścisłej czołówce jeśli chodzi o te, które są dla mnie kwintesencją chaosu, bylejakości, ogólnie PRLu. Dlaczego tak uważam? A dlatego, że w przypadku zdecydowanej większości blokowisk istniał jakiś plan, zamysł, na swój sposób przemyślany (choć dzisiaj często trudno w to uwierzyć) układ, który przyświecał przy ich tworzeniu. Budowano często nowe ulice, budowano od nowa cały układ urbanistyczny, a jeśli już operowano na istniejącej przestrzeni miejskiej, to starano się lepiej lub gorzej wpisać w nią nowe osiedle. A na Targówku nie. Tutaj dotychczasowa przestrzeń, układ dzielnicy, został brutalnie zgwałcony. Układ przedwojenny, częściowo niedokończony, przenika się z PRLowskimi esami-floresami. Były tu sobie do pewnego czasu normalne uliczki, przy nich jakieś domki, aż tu nagle wspaniali urbaniści wpadli na to, by w środku dzielnicy uliczki a to polikwidować, a to powyginać, a to przenieść, a tu dla odmiany zostawić tak jak było, może nikt się nie przyczepi. Bloczki wszędzie takie same, byle jak umiejscowione, bez ładu i składu. W sumie powstał jeden wielki, za przeproszeniem, burdel. Niektóre ulice potrafią występować w trzech różnych miejscach, przy innych nadal stoją przedwojenne ruderki schowane pomiędzy blokami, a inne tak jak w XIX wieku nie mają nadal utwardzonej nawierzchni (Pratulińska), bądź też są to kocie łby. I pomyśleć, że wg planów przedwojennych mogło być zupełnie inaczej, ehh...
Czekam na więcej zdjęć
