
To co wrzuciłem, to akurat najlepsze i cenione przykłady ze Świata jak wyglądają nowoczesne parki mniej więcej podobnej wielkości (nie ogrody) w centrum miast .
Przedłużenie Zielnej i ścieżki z tyłu Emilii Plater to nie muszą być ulice, nie muszą mieć pierzei. Nawet to nie wskazane. Po prostu ciągi piesze, więc aleje też się na to łapią. Za to zgadzam się jak najbardziej z Octavianusem, że w tym mieście potrzeba pierzei przy głównych ulicach, szczególnie przy Marszałkowskiej. Wg. mnie zysk z pawilonu przy Marszałkowskiej będzie żaden, nawet będzie bardziej szkodą.
Za to budynki nie muszą zajmować całych pokazanych działek raczej mniejszą część. Poprawiłem obrazek, żeby było widać dokładnie o co chodzi:
Nie chodzi o to, że nie brak mi budynków w mieście, co jedynie wolałbym bardziej zintegrować ten park z miastem, a nie odgradzać ulicami. Widziałbym to mniej więcej tak blisko jak gmach Giełdy ma park obok siebie lub MSN:
Trzeba też pamiętać, że po zburzeniu KonserwyDT park się powiększy. Tylko te budynki musiałyby być czymś innym niż nasze 'ukochane' apartamentowce, tak żeby lokatorzy nie narzekali, że im o 3 rano (akurat jak piszę posta

) ptaki śpiewają.
Może i taki bardziej zapuszczony park jest bardziej prawdziwy, ale ten park nigdy taki nie będzie. Chociażby przez to, że obok jest PKiN i są wieżowce z każdej strony, do tego ulice, no i zwyczajnie jest po prostu za mały. Ja też lubię bardzo park Skaryszewski, ale jak dla mnie to jest żadne porównanie, bo po prostu nie ta skala.
Nigdy nie będzie podobny do czegoś takiego:
(flickr)
Do tego to jest samo centrum miasta, on nie powinien powodować, że ludzie stają się w nim anonimowi tylko powinien żyć. Przykłady z pierwszego postu wrzuciłem dlatego, żeby pokazać, iż taki mały park w centrum powinien być miejscem dla ludzi.
Po takiej zabudowie z dwóch stron stanie się cichy (odgrodzony od dwóch potężnych ulic) i kameralny. Ale, żeby to nie stało się jego wadą, właśnie powinien stać się bardziej rzadki i bardziej przejrzysty, chociażby tak jak ten (tutaj jest normalna trawa):
Park Świętokrzyski to centrum miasta i powinien być wizytówką miasta, a nie namiastką lasu. Powinien żyć i zachęcać ludzi tak jak np. Washington Square Park na Manhattanie. Pokażcie mi miejsce w W-wie, które można jakoś z nim porównać:
Życia ! W tym mieście tak go brakuje...
Tu jest troszkę o ożywianiu:
http://www.pps.org/parks_plazas_squares/
Gęstych i zaniedbanych parków właśnie dużo mamy, tylko zdziczałych mało

. W zasadzie każdy jest zaniedbany (głównie przez PRL). Trochę zdziczałym jest wyższa część parku Łazienkowskiego (ta przy Belwederze, a nie na dole). I parki będą się tak zmieniać. Szczególnie nadaje się do tego Park Śmigłego - Rydza, który ogrodem nie będzie, a i ludzie na trawnikach też nie będą się wygrzewać. Demmat pewnie Tiergarten pewnie Ci podejdzie...ale jest znacznie większy:
Ooo tak

, ale nie w Świętokrzyskim... jest i będzie za mały
Tak nawiasem mówiąc, strasznie brakuje w W-wie takiej schludnej zieleni:
Strona o parkach w Europie:
http://www.european-city-parks.com/
Brakuje, też odrestaurowania Ogrodu Saskiego i Krasińskich, ale to już nie na dziś, idę spać
