^^ Ale to już podpada pod oszustwo
Poza tym dzisiaj kupiłem film Ilforda z iso 100, podobno mało szumi.
Swoją drogą, czy wywołanie samego czarno białego negatywu to jakaś skomplikowana sprawa? Ma ktoś tutaj jakieś doświadczenia z tym?
Skomplikowane to nie jest, ale trzeba mieć:
a - klasyczny film srebrowy do wywoływania w koreksie, znaczna część tego, co jest obecnie w obrocie jest przeznaczona do wywoływania w labie w chemii do filmów barwnych,
b - chemię do wywoływania takowych filmów (aby się opłacało, trzeba takich filmów wywoływać trochę, jeden miesięcznie to za mało, bo chemia się starzeje),
c - koreks - taki specjalny światłoszczelny pojemnik, dzięki któremu po zapakowaniu do niego filmu resztę operacji możemy wykonać przy świetle dziennym. To wbrew pozorom najmniejszy problem, używka powinna być dostępna za grosze.
Zabawa przednia, adrenalina też - niepowtarzalna okazja, by nieodwracalnie uwalić właśnie wykonane zdjęcia

Ale bez paniki - filmy wbrew pozorom mają niezła tolerancję, i jeśli nie oczekujemy konkursowej jakości, wiele da się uratować na powiększalniku. Aby uwalić film tak, by nic się nie dało uratować, to trzeba się postarać - a takie uwalone troszeczkę to maja dopiero klimat
